EliGE w FaZe

EliGE FaZe ClanWykorzystano zdjęcie należące do: ESL.

Jednym z tych, który na IEM Katowice 2025 po raz pierwszy przywdzieje nowe barwy, jest Jonathan "EliGE" Jablonowski. Doświadczonego Amerykanina wielu kojarzyć będzie gównie z czasów spędzonych w Teamie Liquid i trudno się też dziwić. EliGE wszak z ekipą spod znaku konia związany był przez ponad osiem lat, czyli znaczną część swojej jedenastoletniej kariery. To z Liquid też posiadający polskie korzenie zawodnik zdobywał wicemistrzostwo świata, grając wtedy jeszcze u boku Oleksandra "s1mple'a" Kostyljeva. Niemniej z TL Jablonowski pożegnał się już w połowie 2023 roku i od tego czasu mogliśmy go oglądać pod szyldem Complexity. Ale tylko przez kolejne półtora sezonu, bo teraz 27-latek raz jeszcze zdecydował się poszukać szczęścia gdzie indziej.

I w tym wypadku EliGE zdecydował się na skok na głęboką wodę. Wszak amerykański strzelec po raz pierwszy w karierze opuścił rodzimy kontynent i przeniósł się do Europy. Chociaż organizacja, która go zatrudniła, podobnie jak sam Jablonowski, pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Wszystko dlatego, że doświadczony strzelec związał się z FaZe Clanem, zostając tym samym podopiecznym Filipa "NEO" Kubskiego. W nowej drużynie zastąpił on oddanego do Teamu Vitality Robina "ropza" Koola i nie da się ukryć, że z jego przyjściem wiążą się spore nadzieje. Wszak już od dawna mówiło się, że Complexity to jednak za mały rozmiar kapelusza dla EliGE'A. No to teraz Amerykanin przyodział kapelusz zdecydowanie większy, który niejednemu opadł już na oczy.

NiKo w Falcons

NiKo Team FalconsWykorzystano zdjęcie należące do ESL.

Odejdzie? Nie odejdzie? Jednak odejdzie? A może zostanie? Telenowela pod tytułem Nikola "NiKo" Kovač w Teamie Falcons ciągnęła się od końcówki 2023 roku. Wtedy saudyjska organizacja nie dała rady przekonać do swojego projektu bośniackiego gwiazdora i z perspektywy czasu NiKo bynajmniej nie miał czego żałować. Gdy bowiem Falcons szorowali po dnie, wyłapując kolejne nokautujące strzały, Kovač wygrywał Intel Extreme Masters Dallas oraz jesienne i światowe finały BLAST Premier, a także dwukrotnie docierał do czołowej czwórki mistrzostw świata. Ale w końcu Sokoły z Arabii Saudyjskiej dopięły swego. Tuż po zakończeniu Perfect World Shanghai Major 2024 stało się jasne, że Bośniak po wielu latach żegna się z G2 Esports, by rozpocząć nowy rozdział w karierze.

Tym sposobem NiKo wreszcie został Sokołem i w tych barwach zagra na IEM Katowice. Z jego przyjściem jednak związane są ogromne nadzieje. To on ma wszak być tym, który pomoże przerwać upokarzającą serię porażek i niepowodzeń. Organizacja ma natomiast stworzyć 27-latkowi odpowiednie warunki, by ten wreszcie osiągnął swój najważniejszy cel. Pomimo wielu trofeów, zarówno drużynowych, jak i indywidualnych, Kovač nigdy nie zdobył tego najważniejszego – mistrzostwa świata. Pytanie, czy skład, który ma w Falcons, mu to umożliwi? Na papierze wydaje się, że jest przynajmniej kilka mocniejszych ekip. Zresztą, NiKo i spółka zdążyli już pójść śladami swoich poprzedników i zawiedli podczas BLAST Bounty, przegrywając z Eternal Fire w meczu o awans na lana. Cóż...

NertZ w Liquid

Nertz Team LiquidWykorzystano zdjęcie należące do: ESL.

Team Liquid w ostatnich latach specjalizował się w kadrowych rewolucjach. Ile to już razy słynna organizacja decydowała się na gruntowne przewietrzenie swoich kadr, ściągając kolejne auta wypełnione po brzegi zawodnikami. Kłopot polegał na tym, że każda kolejna zmiana nie była bynajmniej zmianą na lepsze. Wystarczy powiedzieć, że przez ostatnie trzy lata przez Liquid przewinęli się tacy gracze, jak Richard "shox" Papillon, Casper "cadiaN" Møller, Robert "Patsi" Isyanov czy też Felipe "skullz" Medeiros. Tymczasem sukcesów było jak na lekarstwo. Dopiero latem ubiegłego roku włodarze wreszcie postawili na właściwego konia, ściągając do siebie Rolanda "ultimate'a" Tomkowiaka i Justina "jks-a" Savage'a, których zobaczyliśmy już choćby na IEM Cologne 2024.

Ale to nie był jeszcze koniec, bo uznano, że nadal brakuje jednego elementu. Tym ma być Guy "NertZ" Iluz i takie oczekiwania względem Izraelczyka są jak najbardziej zasadne. Wszak zarówno w ENCE, jak i w HEROIC NertZ był największą gwiazdą, gwarantującą wysoki, rzadko obniżany poziom. Na papierze w porównaniu z Mareksem "YEKINDAREM" Gaļinskisem, który najlepszą wersją siebie był już dawno temu, wydaje się to ogromnym skokiem jakościowym. I nie da się ukryć, że izraelski strzelec faktycznie wszedł do Liquid z buta, chociaż nie dało to ekipie awansu na lanowe finały BLAST Bounty. Niemniej już na IEM Katowice to właśnie NertZ i jego postawa mogą być czynnikami, które przesądzą o tym, na jak wiele stać będzie ultimate'a i spółkę.

ICY w Virtus.pro

ICY Virtus.proWykorzystano zdjęcie należące do: Cloud9.

"Czasy się zmieniają, ale Pan zawsze jest w komisjach" – powiedział grany przez Bogusława Lindę Franz Maurer w ikonicznych "Psach" Władysława Pasikowskiego. Podobne słowa, oczywiście po przełożeniu na język esportu, mógł usłyszeć Dzhami "Jame" Ali. Czasy bowiem się zmieniały, a on ciągle był w Virtus.pro. Virtusi wymieniali kolejne elementy składu, który pod koniec 2019 roku został przejęty przez AVANGAR, ale Jame wydawał się nie do ruszenia. A warto zaznaczyć, że mistrz świata z 2022 roku był w VP nie tylko snajperem, ale i prowadzącym. De facto więc to od niego zależna była gra całej ekipy. Ale wreszcie włodarze spod znaku polarnego niedźwiedzia zdecydowali się na ten drastyczny krok, stawiając w końcu na dobro zespołu kosztem swojej legendy.

Nowego prowadzącego nie trzeba było ściągać, bo tym został Denis "electroNic" Sharipov, który dowodzeniem zajmował się już w Natus Vincere. Gorzej było ze snajperem, bo tego faktycznie należało poszukać. I Virtus.pro znalazło go w Cloud9. Następcą Jame'a został 19-letni Kaisar "ICY" Faiznurov i to on zagra na IEM Katowice 2025. Z poprzednikiem łączy go fakt, iż również grał kiedyś w AVANGAR. Ale na tym podobieństwa się kończą. O ile bowiem Ali wydaje się mieć najlepsze lata za sobą, o tyle ICY nadal się rozwija. A już teraz można go określić mianem jednego z lepszych strzelców wyborowych w Europie Wschodniej. Jedynym minusem 19-latka jest niewielkie doświadczenie lanowe, chociaż dziwnie to brzmi, gdy pisze się coś takiego o uczestniku dwóch Majorów. Problem w tym, że poza Majorami Faiznurov niezbyt pograł na lanie.

REZ w GamerLegion

REZ GamerLegionWykorzystano zdjęcie należące do: ESL.

Gdyby zapytać o legendy Ninjas in Pyjamas, pewnie wielu wskazałoby na członków legendarnego składu z początków CS:GO. Christopher "GeT_RiGhT" Alesund, Patrik "f0rest" Lindberg, Adam "friberg" Friberg i Richard "Xizt" Landström to gracze, którzy byli dominatorami Global Offensive. Ale jest zawodnik, który w NIP-ie występował dłużej niż niemal wszyscy z wymienionych. Wszak jedynie f0rest grał pod szyldem rodzimej organizacji dłużej niż Fredrik "REZ" Sterner. 27-letni dziś gracz Ninją był przez siedem i pół sezonu, zaczynając jeszcze u boku Alesunda, Lindberga i Landströma, a kończąc w momencie, gdy Ninjas in Pyjamas grali już w zespole międzynarodowym, którego trenerem był... wspomniany Landström.

Ale teraz w NIP-ie postawiono na jeszcze drastyczniejsze kroki i po raz pierwszy w historii zbudowano zespół bez Szwedów. Bez Szwedów, a więc i bez REZA, który musiał znaleźć dla siebie nowy dom. Tym niespodziewanie okazał się GamerLegion, gdzie w krótkim odstępie czasu doszło do gruntownego przemeblowania. Dość powiedzieć, że tylko jeden z obecnych członków GL miał okazję występować u boku Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego, oddanego do G2 Esports zaledwie pół roku temu. Tak czy inaczej, sam REZ po przenosinach do GL ma wiele do udowodnienia. Z jednej strony musi pokazać, że nadal jest względnie młody i stać go jeszcze na grę na wysokim poziomie. Z drugiej zaś jako najbardziej doświadczony gracz musi być liderem młodej ekipy. Pytanie, czy projekt ten odpali już na IEM Katowice?


Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

IEM Katowice 2025