G2 Esports 1:0 Team Vitality

Czajek i spółka ze spokojnym startem

Na pierwszą krew w starciu G2 i Vitality musieliśmy poczekać aż 12 minut. Nie znaczy to jednak, że do tej pory nic się nie działo. Obie ekipy próbowały wzajemnie się podgryzać, prowokując rywali do zużywania czarów przywoływacza. Jeśli zaś chodzi o wczesne obiekty neutralne, to drużyny zdecydowały się na uścisk dłoni. Samuraje zajęli się pierwszym smokiem, natomiast pierwsza partia Czerwi Pustki trafiła do Pszczół. Druga porcja również powędrowała w większości do VIT, choć Rasmus "Caps" Winther i jego kompani zdołali położyć ręce na jednym ze stworów. W końcu jednak padło wspomniane zabójstwo i był to solokill Duńczyka na polskim środkowym. Czajek radził sobie na linii naprawdę przyzwoicie, ale zaskoczony przez doświadczonego przeciwnika musiał uznać jego wyższość. Vitality nie złożyło jednak broni i po chwili poskromiło dwóch graczy G2, samemu tracąc jedynie leśnika i wysuwając się na drobne prowadzenie w złocie.

Dusza Smoka Piekielnego kontra portfele Samurajów

Przewaga ta w kolejnych minutach przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Oba zespoły znajdowały dla siebie pojedyncze struktury i zabójstwa, z których jednak nie wynikało nic poważnego. Taka sytuacja zdawała się odpowiadać G2, które ze Smolderem w rękach Capsa cieszyło się z darmowego skalowania. Mistrzów LEC nie obchodził nawet Atakhan, którego bez żadnego oporu przejęło Vitality. I to ewidentnie był błąd, bo przy pomocy tego wzmocnienia Czajka i jego towarzysze zapewnili sobie także Barona kosztem zaledwie jednej głowy, a dzięki niemu po chwili stanęli w punkcie duszowym.

Wbrew tym wszystkim pozytywom to G2 wciąż było kilkaset sztuk złota do przodu, a smoczy midlaner budził postrach. Pod kolejnego Nashora Pszczoły nawet nie podeszły, ale na ich korzyść przemawiała przejęta w zamian Dusza Smoka Piekielnego. Ta na niewiele się jednak zdała, kiedy Samuraje bezlitośnie napierali na bazę ekipy Czajka i rozbierali ją z kolejnych wież i inhibitorów. A na horyzoncie czekało następne natarcie z kolejnym już Baronem. G2 podjęło się ryzykownej wymiany – w międzyczasie wstał bowiem Smok Starszy, który po krótkich przepychankach trafił do Vitality. Ale i to było za mało – Smolder mający 500 ładunków z umiejętności pasywnej był w 45. minucie gry prawdziwą jednoosobową armią. Nawet perfekcyjna inicjacja od Zdravetsa "Hylissanga" Galabova nie zdołała uratować meczu, a Czajek rozpoczął swój drugi tydzień w LEC od przegranej.


Przed nami jeszcze jedno spotkanie, w którym SK Gaming zmierzy się z Karmine Corp. Wszystkie mecze z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziaji na Twitchu i na YouTube. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner:

LEC