Team Liquid | ![]() |
2:0 | ![]() |
Wildcard |
Inferno 16:12 | Anubis 13:0 | |
Wildcard dwukrotnie ulega Liquid
Mimo przegranej pistoletówki Liquid nie miało większych problemów z tym, by szybko stawić czoła Wildcard. Co więcej, zespół ultimate'a błyskawicznie zwarł szyki obronne, tylko okazjonalnie pozwalając rywalom na cokolwiek. I to dosłownie, bo w większości wygranych rund TL nie musiało nawet rozbrajać bomby, bo w ogóle nie pozwoliło do jej podłożenia. Efektem było prowadzenie 9:3, które gwarantowało Tomkowiakowi i spółce ogromny spokój. Ale tylko pozornie, bo wraz ze zmianą stron zmieniła się również sytuacja na serwerze. Wyglądało to trochę tak, jakby obie ekipy zamieniły się koszulkami, bo nagle to podopieczni vinSa zaczęli rozdawać karty. Na dobrą sprawę Wildcard odpłaciło oponentom pięknym za nadobne, również kończąc tę część starcia wynikiem 9:3. Wobec tego potrzebna była dogrywka, w której Liquid nie miało już litości dla przeciwników, zamykając cały mecz triumfem 16:12.
Następnie przyszła pora na wybranego przez Liquid Anubisa. A tam... cóż, ała. Tylko tyle można napisać i prawdopodobnie tylko tyle wydostało się z ust zawodników vinSa. Ci bowiem zostali doszczętnie rozsmarowani po mapie i nie byli w stanie choćby w minimalnym stopniu nawiązać walki. Dość powiedzieć, że po pierwszej połowie największą liczbą fragów zdobytych przez któregoś z graczy Wildcard było... sześć. Po drugiej stronie błyszczał zaś ultimate, który po wcześniejszym słabym boju z Complexity wyraźnie odżył. Nie odżyli natomiast podopieczni Jozefiaka, którym chwilę później pozostało skryć twarz w dłoniach. Pogrom 13:0 stał się faktem! A to oznaczało, że to Liquid gra dalej, podczas gdy Wildcard wraca do domu.
Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.