Eternal Fire | 2:0 | FaZe Clan | ||
Anubis 13:4 | Nuke 25:22 | |
FaZe pokonane po jednostronnej pierwszej i morderczej drugiej mapie
FaZe wtorkowy bój zaczęło na Anubisie, czyli wyborze rywali. I ewidentnie nie czuło się na tej mapie zbyt dobrze. Tego samego nie można było powiedzieć o Turkach, bo ci wyglądali fantastycznie. Mimo gry w natarciu raz po raz zyskiwali przewagę, obnażając wszelkie niedociągnięcia w defensywnej grze podopiecznych NEO. Chociaż "niedociągnięcia" to trochę niedopowiedzenie, bo FaZe w pierwszej połowie zgarnęło cały... jeden punkt. Drugą połowę zawodnicy polskiego trenera zaczęli wreszcie od mocnego uderzenia, mnożąc swój dotychczasowy dorobek razy cztery. Ale to tylko odwlekło w czasie to, co stać się musiało. To Turcy byli górą, gromiąc oponentów 13:4 i lądując jedną nogą w Spodku.
Po przerwie przyszła natomiast pora na Nuke'a – mapę NEO i spółki. Ale tam problemy FaZe trwały i wyglądało na to, że mimo sporych nadziei bardzo szybko może być po wszystkim. Kolektyw prowadzony przez Kubskiego w ataku był w stanie jedynie trzykrotnie zdobyć wrogie BS-y, co nawet jak na tę arenę, tak mocno premiującą obronę, było wynikiem nad wyraz marnym. A jednocześnie wprowadzało nerwową atmosferę z uwagi na brak marginesu błędu. Na swoje szczęście FaZe świetnie sobie w tych niewątpliwie trudnych warunkach poradziło, wygrywając w sumie osiem rund z rzędu. To niespodziewanie dało graczom amerykańskiej organizacji prowadzenie 11:10! Ale koniec końców o wszystkim i tak musiała przesądzić dogrywka. A raczej kilka dogrywek, bo w sumie zobaczyliśmy aż 23 dodatkowe rundy! I dopiero wtedy Eternal Fire wynikiem 25:22 przechyliło szalę na swoją stronę, zapewniając sobie miejsce w Spodku.
Mecze wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.