Koniec przerwy, dycha chce wrócić do gry

dycha przyznał bowiem za pośrednictwem mediów społecznościowych, iż jego przygoda z Monte definitywnie dobiegła końca. – Chcę ogłosić, iż od dziś jestem wolnym zawodnikiem! Jestem otwarty na rozmowy i na poszukiwania nowego zespołu. Poświęciłem nieco czasu na odpoczynek i spokojny powrót do gry! – przyznał Polak w opublikowanym przez siebie wpisie. W tym miejscu warto zauważyć, że po raz ostatni Dycha bez stałego zatrudnienia znajdował się jeszcze pod koniec 2019 roku. To właśnie wtedy pożegnał się on z ARCY. Potem zaś można już mówić o pewnej ciągłości. 27-latek grał kolejno w Sprout, ENCE oraz właśnie Monte i nawet gdy lądował na ławce rezerwowych, nadal był związany kontraktem. Teraz sytuacja jest zgoła odmienna.

W barwach Monte dycha grał od lipca ubiegłego roku, gdy to ukraińska organizacja ściągnęła jego i Olka "hadesa" Miśkiewicza z rezerwy w ENCE. Początkowo sam skład był mocno polski. Obok dwóch wspomnianych rodaków formację współtworzyli też Kamil "KEi" Pietkun, Szymon "kRaSnaL" Mrozek oraz Piotr "nawrot" Nawrocki. Ale z biegiem czasu wszystko zaczęło się zmieniać, a Monte zaczęło przesuwać z akademii kolejne osoby. Dodatkowo wyniki, zamiast poprawiać się, stawały się gorsze. Wobec tego pod koniec marca Dycha ogłosił, iż na własne życzenie ustępuje z zespołu. Dodatkowo dał do zrozumienia, iż zamierza wrócić do gry dopiero po BLAST.tv Austin Major 2025. Dziś wygląda natomiast na to, że polskiemu strzelcowi nie chce się już dłużej czekać.