Summoners Rift z motywem Spirit Blossom

Jeżeli aktualny sezon w League of Legends was nie satysfakcjonuje, jest szansa, że poprawki zaplanowane na sezon drugi przypadną wam nieco bardziej do gustu. Na pierwszy ogień idzie Atakhan. Ten dalej będzie pojawiał się losowo na dolnej lub górnej alei i zasypywał mapę Krwawymi Różami. Będzie on miał teraz jednak tylko jedną, oryginalną, ciernistą formę. Co za tym idzie, zmianom ulegną też nagrody. Przede wszystkim zabicie potwora sprawi, że drużyna pozyska wszystkie pozostawione na Rifcie róże. Te zostaną równolegle oczyszczone, przyznając bonus zwiększony o 25%. Dodatkowo zawodnicy dostaną Duchowe Oczyszczenie. Po udanym zabiciu przeciwnika spowolni ono pozostałych wrogów na danym obszarze, zadając im równolegle obrażenia.

Jeżeli zaś problemem była dla was częstotliwość pojawiania się epickich potworów i to, jak ograniczały one możliwości wczesnego gankowania i roamowania pomiędzy liniami, to na to też pojawiło się rozwiązanie. Pozbyto się drugiej fali Czerwi Pustki. Zmniejszona o połowę będzie też ich liczba. Heralda zaś przesunięto na 15. minutę gry. Usunięto mu efekt spojrzenia, który redukował otrzymywanego przez niego obrażenia, jednak tym samym zwiększono jego siłę ataku.

To jednak nie wszystko na ten temat. Zmiany dotkną też nagród za bohaterów, które zostaną znacząco ograniczone. Dodatkowo będą wprowadzone pewne ułatwienia na etapie wyboru postaci jak automatyczne przypisanie Porażenia leśnikom czy Atlasu Świata wspierającym. Prowadzone są też dalsze prace nad przeciwdziałaniem zamianie alei. Zredukowana zostanie choćby szansa na ukaranie w przypadku wspierających, tak by ci dalej mogli pomagać na innych liniach.

Na sam koniec wieści – nasz szary ekran będzie nieco mniej szary. Pojawi się tez interfejs, który pozwoli nam w łatwy sposób śledzić poczynania współgraczy, jeżeli nie do końca lubimy się z dodatkowymi czteroma klawiszami funkcyjnymi. A co najważniejsze, całe Summoner's Rift obrośnie w płatki kwiatów wiśni, jako iż Demacia urządza marsz przez Ionię w środku wydarzenia Spirit Blossom.

Brawl, czyli zaproszenie do Bandle City

Zespół zajmujący się tworzeniem nowych trybów gry tym razem postanowił dać trochę radości miłośników All Random All Mid. Brawl będzie skupiał się czysto wokół walki i bardzo ograniczonej strategii. Żadnych wież, tylko deathmatch. Pięcioosobowe drużyny staną naprzeciwko siebie, posiadając po 250 punktów zdrowia. Każdy udział w zabójstwie będzie zabierać 5 punktów z puli. Do tego dochodzą stwory, które będziemy musieli wprowadzić w portal do Bandle City, by te mogły zadawać po dodatkowym punkcie obrażeń. Co więcej, to my sami decydujemy, jakim bohaterem chcemy zagrać.

Po obu stronach mapy pojawią się obozy ze wzmocnieniami, które mają też umożliwić granie większą pulą bohaterów. Żeby jednak nie było tak łatwo, w przypadku dużej dysproporcji w meczu, przegrywająca drużyna dostanie dodatkowe bonusy, by nieco ten pojedynek wyrównać. Całość rozgrywki przewidziano na około 10 minut.

Zanurzmy się w świecie Spirit Blossom

Tak jak w przypadku aktualnego sezonu, przepustkę przepełnią kosmetyczne niespodzianki. W ramach aktu pierwszego dostaniemy skórki do Ashe, Varusa, Zyry, Barda, a nawet prestiżową Lux, która będzie zwieńczeniem naszych dokonań. Dodatkowo wprowadzono warianty postaci zgodne z nową filozofią Riotu, która opiera się na różnorodności i indywidualności bohaterów. Tym samym do gry wejdzie na przykład Pool Party Twitch. Dla tych nieco bardziej zaawansowanych kolekcjonerów pojawi się też Exalted Morgana, a także Zed i Aphelios w Mitycznym Sklepie. W bonusie zaś w drugim akcie nadchodzącego sezonu dostaniemy kolejną metagrę.

Więcej na temat aktualizacji w League of Legends możecie przeczytać tutaj.