Fajnie Mieć Skład | ![]() |
1:2 | ![]() |
Zero Tenacity |
Mistrzowie Rift Legends ze słabym startem, ale udanym finiszem
A było nią Zero Tenacity. Prawda jest jednak taka, że mistrzowie Rift Legends musieli się nieźle napocić, aby po to zwycięstwo sięgnąć. Wszystko zaczęło się bowiem od triumfu Fajnie Mieć Skład. W pierwszej grze początek wyglądał na dość wyrównany, a nawet w pewnej chwili wydawało się, że to Z10 wygląda lepiej. Punktem zwrotnym była jednak walka w 29. minucie. Szczególnie dobrze podczas tej bitwy, jak i całego starcia zaprezentował się Krzysztof "frajgo" Chibowski. Toplaner czarował K'Sante i poprowadził swój team do zwycięstwa.
Druga gra miała z kolei odwrotny przebieg. W niej początek był dość równy, ale potem FMS przejęło pałeczkę i kroczyło po zwycięstwo. Ale Zero Tenacity nie zamierzało tanio sprzedać swojej skóry i koniec końców przechyliło szalę na swoją stronę. Przedstawiciele serbskiej organizacji nawet skończyliby wcześniej, choć nieudany base race w ich wykonaniu opóźnił triumf, ale na szczęście dla nich właśnie jedynie opóźnił. Tak więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była trzecia gra. W tej chyba jednak FMS skończyło się już paliwo, bo zespół ten nawet na moment nie miał przewagi w złocie. Z10 kontrolowało tok meczu i w stanowczym stylu doprowadziło serię do końca z pozytywnym dla siebie wynikiem.
Tym samym to Paweł "Woolite" Pruski i spółka zachowują wciąż czyste konto w Rift Legends, a Fajnie Mieć Skład musi pogodzić się z pierwszą porażką w tym splicie rozgrywek. Niemniej obie ekipy mają już zapewnione co najmniej utrzymanie w lidze i to na dwa tygodnie przed końcem fazy zasadniczej.
Rozgrywki Rift Legends z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na kanałach Damiana "Nervariena" Ziai na Twitchu i na YouTube oraz u wybranych co-streamerów. Po więcej informacji na temat bieżącego splitu zapraszamy do relacji tekstowej, w której znajdziecie się, klikając poniższy baner: