Fnatic górą, Inner Circle wraca na tarczy

Tak czy inaczej, Fnatic okazało się najlepsze podczas rozgrywanego w Rumunii turnieju o nazwie DraculaN. Freddy "KRIMZ" Johansson i spółka swoją przygodę z rozgrywaną w Bukareszcie imprezą zaczęli od razu od fazy pucharowej, co miało miejsce dzięki wysokiemu rozstawieniu. I teraz możemy stwierdzić, że Czarno-Pomarańczowi zrobili z tegoż rozstawienia świetny użytek, nie przegrywając po drodze ani jednego spotkania. Zamiast tego zaczęli od wygranej 2:1 z ENCE, by potem w takim samym stosunku ograć również EYEBALLERS. W kolejnych dwóch spotkaniach Fnatic rozprawiło się natomiast z Monte, triumfując 2:1 w finale górnej drabinki oraz 2:0 w wielkim finale całego DraculaN. A to wszystko trzy miesiące po wygranej na innym lanie, tj. Conquest of Prague 2025 w Czechach.

Mniej pozytywnie wypadło Inner Circle Esports, czyli jedyny w pełni polski skład w stawce. Olek "hades" Miśkiewicz i spółka podczas pobytu w Rumunii nie wygrali bowiem ani jednego spotkania, ulegając 10:13 Rumunom z HyperSpirit oraz aż 3:13 9INE Pusulabet. A skoro o Dzięwiątkach mowa – Jan "cej0t" Dyl na tym tle zaprezentowali się o wiele lepiej. Wszak finiszowali oni tuż za podium, ogrywając Passion UA i EYEBALLERS oraz przegrywając z Gentle Mates i ENCE. Na imprezie obecny był również Kacper "xKacpersky" Gabara, aczkolwiek w tym wypadku również trudno o zadowolenie. Wszak wysoko rozstawieni Ninjas in Pyjamas przegrali oba mecze, tj. z EYEBALLERS oraz ENCE.

Końcowa klasyfikacja DraculaN:

1. Fnatic 4 200 €
2. Monte 2 100 €
3. ENCE 1 260 €
4. 9INE Pusulabet 840 €
5-6. EYEBALLERS, Gentle Mates
7-8. Ninjas in Pyjamas, Passion UA
9-12. Aimclub, HyperSpirit, MANA eSports, Nexus Gaming
13-16. Infinite Gaming, Inner Circle Esports, Insiders Esport, Tricked Esport