| MOUZ | ![]() |
0:2 | ![]() |
FaZe Clan |
| Nuke 11:13 | Inferno 2:13 | |
||||
FaZe lepsze na swojej mapie
Wszystko zaczęło się na wybranym przez FaZe Nuke'u, gdzie to właśnie podopieczni Filipa "NEO" Kubskiego wystartowali w lepszym stylu. I to zdecydowanie lepszym! Grający w natarciu zawodnicy polskiego trenera przy tym wszystkim nie bawili się w szczególnie wyszukane taktyki. Zamiast tego rzucali podstawowe granaty, po czym lecieli na heady. Ale dawało to efekty! Bardzo dobrze prezentował się też Jakub "jcobbb" Pietruszewski, który długo przodował w tabeli. Samo FaZe zaś regularnie zgarniało wrogie BS-y i często nawet nie musiało doprowadzać do eksplozji bomby, eliminując wcześniej wszystkich przeciwników.
MOUZ w pierwszej połowie stać było tylko na trzy pojedyncze sukcesy. Czy zatem wynik 3:9 oznaczał szybką porażkę? Nic bardziej mylnego, bo po zmianie stron to Myszy przejęły inicjatywę, odpłacając FaZe pięknym za nadobne. W tamtym momencie to zawodnicy niemieckiej organizacji zaczęli dyktować tempo, a zespół naszych rodaków wydawał się coraz bardziej pogubiony. Dopiero po ośmiu (!) przegranych z rzędu rundach FaZe wreszcie się przełamało. A gdy już do tego przełamania doszło, nie trzeba było niczego więcej. Gracze NEO zyskali nowe zapasy sił, które przekuli w comeback i triumf 13:11!
Pogrom na Inferno
A co przyniosło nam Inferno? Bandycką jechankę w wykonaniu FaZe! Piątka Kubskiego bowiem w świetnym stylu zdawała się przewidywać wszystkie ruchy Myszy, skutecznie pozbawiając je ochoty do walki. Dosłownie w każdej chwili jcobbb i spółka byli tam, gdzie być powinni, podczas gdy MOUZ było całkowicie bezsilne. Trudno nawet powiedzieć coś więcej o pierwszej połowie, bo poza dwoma pojedynczymi wyskokami spotkanie było jednostronne. Nie zmieniał tego nawet fakt, że FaZe sceptycznie podchodziło do ekonomii, regularnie pozwalając rywalom na podłożenie bomby.
I tak przed zmianą stron scoreboard wskazywał aż 10:2 na korzyść drużyny naszych rodaków! A to oznaczało, że MOUZ musiało się wziąć mocno w garść, jeżeli chciało jeszcze mieć szansę, by powalczyć. Kłopot w tym, że to FaZe okazało się lepsze w strzelaniu z pistoletów, otwierając sobie prostą drogę do szybkiego finiszu. I znowu – rundy były zacięte, ale w kluczowych momentach to gracze NEO wykazywali się większą ilością zimnej krwi i po prostu większym dziś skillem. Ostatnia runda to było rozpaczliwe przedłużanie agonii z niepełnym ekwipunkiem, ale na nic się to nie zdało. To FaZe musiało wygrać i wygrało, zamykając starcie pogromem 13:2!
W ostatnim ćwierćfinale StarLadder Budapest Major 2025 zmierzą się FURIA oraz Natus Vincere. To starcie rozpocznie się już za kilkanaście minut, a polska transmisja z niego będzie dostępna na kanale Dawida "Dzinolda" Rzeźnika. Po więcej informacji na temat StarLadder Budapest Major 2025 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner:



