Wczoraj na swoim fanpage'u na Facebooku, Joey "YoungBuck" Steltenpool w obszernym poście opowiedział o czasie spędzonym w Copenhagen Wolves, swoich doświadczeniach jako trenerze Enemy eSports i rzucił nieco światła na swoją przyszłość na scenie League of Legends. Wpis składa się z dwóch części, pierwsza bardzo krytyczna opisuje wszystko co działo się w drużynie CW na przestrzeni dwóch sezonów LCS EU 2015, druga, która została poświęcona jego trenowaniu zespołu NME ma dużo bardziej pozytywny wydźwięk.
Zacznijmy może od fragmentów poświęconych Copenhagen Wolves, gdyż to co przedstawił YoungBuck w znacznym stopniu wyjaśniałoby przyczyny fatalnego występu drużyny w letnim sezonie, a co za tym idzie bezpośredniego spadku z LCS EU. Szczególnie, że w Spring Splicie drużyna prezentowała się całkiem nieźle, zajmując szóste miejsce w fazie zasadniczej, a w pucharach plasując się na miejscach pięć-sześć. Głównym problemem zespołu było to, że zarząd organizacji oraz gracze zbytnio za sobą nie przepadali, a wynikało to z tego, że gracze zgłosili Riot Games liczne naruszenia kontraktów ze strony CW, co doprowadziło do napiętej sytuacji w ekipie. Zarząd był tym faktem tak poirytowany, że przed startem letniego sezonu próbował wymienić prawie cały zespół, a sami gracze również na własną rękę szukali sobie nowych "domów". Nikt nie był zadowolony z sytuacji, w jakiej się znalazł.
Oliwy do ognia dolewał trener Karl "Dentist" Krey, który wraz z organizacją Copenhagen Wolves wielokrotnie wprowadzał graczy w błąd, żeby nie powiedzieć kłamał, na temat roszad w zespole. Każdy gracz usłyszał inną wersję na temat swojej przyszłości i tego kto miałby zespół opuścić, aby CW mogło zbudować superteam. Do tego dochodził fakt, że Wilki kontaktowały się z różnymi graczami z innych zespołów LCS EU, co z pewnością naruszało przepisy Riot Games w tej materii. Jedyne pewne miejsce w składzie wydawał się mieć Aleš "Freeze" Kněžínek, który również zarabiał najwięcej z graczy, jednak nie był to problem dla pozostałych zawodników, ponieważ tylko on miał oferty z lepszych zespołów w tamtym czasie, więc nikt tego nie kwestionował. Zła atmosfera w zespole w połączeniu z beznadziejnym zarządzaniem doprowadziła do tego, że w trakcie sezonu drużynę opuścili Ilyas "Shook" Hartsema, Karim "Airwaks" Benghalia i sam YoungBuck.
Joey po pożegnaniu z Wilkami zasugerował, że chętnie spróbowałby swoich sił jako trener. Z jego doświadczenia postanowiło skorzystać Enemy eSports, które przyjęło Holendra do swojej drużyny przed zbliżającymi się dla nich relegacjami w LCS NA z Team Coast. YoungBuck w swoich refleksjach wskazał, jak trudne było na początku przestawienie się z roli gracza na trenera, wszakże jak napisał: "Kilka tygodni wcześniej byłem graczem LCS jak oni, a teraz muszę być dla nich mentorem, który wskaże im drogę do poprawy swoich umiejętności". We wszystkim sporo pomogła mu organizacja NME, która oprócz świetnej opieki nad graczami, zaoferowała Joey'owi doskonałe warunki pracy. Ciężka praca przyniosła efekty, ponieważ drużyna bardzo podniosła swoje umiejętności, jednak prawdziwy sprawdzian dopiero ich czekał. W decydującym spotkaniu o być albo nie być w LCS NA, Enemy niestety uległo Team Coast trzy do zera i pożegnało się z najwyższą klasą rozgrywek LoL-a w Ameryce.
Aktualnie YoungBuck przebywa w Europie na wakacjach, ale praca trenera jest tym, na czym Holender chciałby się skupić w najbliższym czasie. Jak napisał w swoim poście, póki co jest do wzięcia, jednak Enemy eSports wyraziło zainteresowanie jego dalszą pracą jako trenera i kto wie, może na zawsze już YoungBuck zostanie w Stanach.