Fnatic to jedna z dwóch europejskich ekip, które zapewniły sobie udział w fazie pucharowej trwających Mistrzostw Świata 2015 w League of Legends. Wczoraj po rozegraniu trzech ostatnich meczów wywiadu serwisowi theScore eSports udzielił midlaner tej ekipy - Fabian "Febiven" Diepstraten. Holender w 8-minutowej rozmowie skomentował między innymi słaby występ w pierwszym tygodniu Worldsów, wypowiedział się o sobie na tle pozostałych midlanerów z grupy B i zdradził, z kim nie chciałby się zmierzyć w ćwierćfinale.
- W pierwszym tygodniu czuliśmy się pewnie niezależnie od tego, jaką kompozycję byśmy wybrali. Właśnie dlatego graliśmy między innymi teamcompami stworzonymi pod Yasuo, czy Oriannę - stwierdził Holender. Febiven przyznał, że ich pewność siebie wynikała z tego, jak dobrze radzili sobie w LCS-ie oraz podczas treningów. Stwierdził też, że największymi problemami były słaba gra w czasie meczów oraz nie najlepsza faza picków i banów.
Febiven w grupie B miał na środkowej alejce wielu trudnych przeciwników. Musiał się zmierzyć z Incarnati0nem, Westdoorem i RooKiem. - Nie grałem przeciwko tym graczom aż tak dużo. Westdoora i RooKiego kilka razy spotkałem w koreańskim solo queue, zaś z Incarnati0nem nie pojedynkowałem się przez dość długi czas. Dobrze sobie przeciwko nim radziłem, nie bałem się. Skupiałem się przede wszystkim na swojej grze - powiedział.
- W ćwierćfinale najbardziej chciałbym się zmierzyć z Origen. Doskonale wiemy jak gra ta drużyna - stwierdził Febiven. Los chciał jednak, by Fnatic w ćwierćfinale Worldsów zagrało z EDward Gaming. Paradoksalnie, Febiven zdradził, że to jedyna ekipa z jaką nie chciałby się spotkań jego zespół w 1/4 drabinki.