Jedną z drużyn, która przyleciała na rozgrywane w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym Vainglory Autumn European Finals, była ekipa G2 Kinguin. Zespół, którego właścicielem jest nie kto inny jak Carlos "ocelote" Rodríguez Santiago, wygrała pierwszy turniej kwalifikacyjny do Vainglory Autumn European Finals. Niestety, sukces ten przyniósł im więcej szkody niż pożytku, ale o tym dowiecie się już od samych graczy. Wywiad został przeprowadzony tuż po odpadnięciu ekipy G2 Kinguin z turnieju, a przyjemność miałem rozmawiać z D1ngo i DarkPotato:
Jest to Wasza pierwsza wizyta w Polsce, jak wam się tutaj podoba?
- Tak, to jest nasz pierwszy pobyt w Polsce. Jest fajnie, bardzo nam się podoba. Ludzie są dla nas mili, no i oczywiście macie najlepsze jedzenie - szczególnie pierogi i bigos!
Jak Wasze wrażenia z całego turnieju Vainglory?
- Bardzo, ale to bardzo pozytywne. Wszystko jest profesjonalnie przygotowane, mogliśmy spotkać pozostałych graczy, jest to coś naprawdę fajnego.
Niestety odpadliście już z turnieju, co się stało?
- Przede wszystkim przylecieliśmy tutaj w innym składzie. Nasz zespół wygrał pierwsze kwalifikacje, co pozwoliło na wysłanie naszych reprezentantów na turniej VIPL do Korei. W związku z tym jeden z naszych lepszych graczy jest z drugim składem właśnie w Korei. Niestety jego brak było widać w naszej grze.
Jakie były przede wszystkim różnice w Waszej grze między wczoraj a dziś?
- Byliśmy dużo lepiej przygotowani do wczorajszego spotkania, bo mieliśmy na to dużo więcej czasu. Wczoraj za to graliśmy trzecie spotkanie i przez długi czas nie wiedzieliśmy z kim przyjdzie nam zagrać. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo z powodu wysłania części zespołu do Korei i liczyliśmy się z porażką. Co więcej, nasz analityk, który śledzi nasze gry, również poleciał do Korei, więc nie mogliśmy skorzystać z jego pomocy. Tak pewnie mielibyśmy większe szanse na zajęcie lepszego miejsca.
Jakie macie plany na przyszły rok?
- Przede wszystkim wróci do nas gracz, który w tej chwili przebywa na VIPL-u, więc to będzie spore wzmocnienie. Także, z tego co wiem, dla części drużyn są to ostatnie zawody w aktualnych składach, gdyż po zakończeniu sezonu część graczy będzie kończyć z profesjonalnym graniem, a pozostali - możliwe, że dołączą właśnie do nas i będziemy mieć dwa, a nawet trzy równorzędne składy. Nieważne jednak co się stanie, wierzymy w siebie i będziemy się starać osiągnąć jak najlepsze wyniki.