Łukasz KocjanNa dwa dni Las Vegas stało się mekką wszystkich fanów League of Legends. To właśnie w mieście grzechu rozgrywają się decydujące pojedynki play-offów League of Legends Championship Series North America 2016 Spring! Urokliwe Mandalay Bay Events Center przez dwa dni będzie gościć najlepszych graczy LoL-a z Ameryki. W sobotę o trzecie miejsce walczyli Immortals z Team Liquid, natomiast dziś w wielkim finale obrońcy tytułu Counter Logic Gaming zmierzą się z niespodzianką play-offów - Team SoloMid!
Immortals 3 : 0 Team Liquid
Starcie Immortals z Team Liquid miało odpowiedzieć na bardzo ważne pytanie. Czy Immortals straciło swój blask z fazy zasadniczej i ma problemy z dostosowaniem się do aktualnej mety, co brutalnie pokazało spotkanie z Team SoloMid? Czy z drugiej strony Team Liquid w końcu zbudowało zespół, który będzie mógł za jakiś czas walczyć o coś więcej niż niechlubne czwarte miejsce, które okupuje już od kilku sezonów? Odpowiedzi na te dwa pytania poznaliśmy bardzo szybko i raczej mało kto się spodziewał, że będą one takie proste.
Pierwsza mapa tego pojedynku rozpoczęła się od spokojnego laning phase'u. Żaden z zespołów nie chciał podejmować zbędnego ryzyka. Sytuacja zmieniła się w chwili, kiedy Team Liquid postanowiło za wszelką cenę zabezpieczyć red buff Immortals. Przypłaciło to życiem dwóch graczy i od tego momentu Nieśmiertelni zaczęli budować swoją przewagę. Zbytnia pewność siebie sprawiła, że Immortals podejmowało starcia, których nie powinno i w efekcie tego utraciło początkową przewagę. Matt z Pigletem dwoili się i troili, aby utrzymać Liquid w grze, jednak słabsza dyspozycja Lourlo zaważyła na porażce TL podczas pierwszej potyczki.
Drugie starcie tego Bo5 rozpoczęło się bliźniaczo podobnie co pierwsza mapa. Pierwsze pięć minut po raz kolejny dało się poznać jako spokojny laning phase. Po tym czasie zaczęła się zarysowywać przewaga Immortals głównie dzięki dobrej grze Reignovera na Gravesie. Po raz kolejny Piglet starał się pociągnąć swój zespół do zwycięstwa, jednak presja dała o sobie znać. W trakcie drugiej gry podjął kilka niezrozumiałych decyzji, co kosztowało jego zespół przegrane walki. Niemniej jednak nie można mu odmówić ambicji. To jednak było za mało na Reignovera i bot lane Nieśmiertelnych, który zakończył drugą mapę zwycięstwem.
Widać, że dwie poprzednie porażki podziałały na graczy Team Liquid fatalnie. Kwintesencją tego był kompletnie niezrozumiały teleport Lourlo na początku gry do "padającej" wieży, pod którą już czekało trzech graczy Immortals. Tym razem Nieśmiertelni kontrolowali rozgrywkę od początku do końca, a ich zwycięstwo nie było zagrożone w żadnym momencie. W 29 minucie rozgrywki zdobyli oni ace'a na Team Liquid, tracąc jedynie Reignovera co pozwoliło im na skończenie gry i ustalenie wyniku spotkania na 3:0.
Mecz o trzecie miejsce LCS NA 2016 można określić mianem spotkania bez historii. Immortals udowodniło, że jest zespołem lepszym. Huni także pokazał, że potrafi grać tankami w aktualnej mecie. Pozostaje tylko pytanie, dlaczego takich Nieśmiertelnych nie oglądaliśmy w półfinałowych pojedynku z Team SoloMid. Tak czy inaczej, dzięki temu w dzisiejszym finale czeka nas prawdziwy północnoamerykański klasyk, w którym o tytuł mistrzowski zmierzą się dwaj odwieczni rywale - TSM i CLG!