Trzeci dzień The International 6 przyniósł nam niesamowite emocje i potencjalnie najlepszą grę roku. Po raz pierwszy w historii TI zespół zdołał zwyciężyć mimo, że przeciwnicy zdobyli mega creepy. Ta drużyna to nie kto inny jak obrońcy mistrzowskiego tytułu - Evil Geniuses, którzy dokonali tego po niesamowitej potyczce na absolutnie najwyższym poziomie przeciwko EHOME.
W pierwszym spotkaniu dnia w dolnej drabince Fnatic bez większych problemów pokonało Alliance, eliminując Szwedów z TI 6. W drugim meczu dolnej drabinki Team Liquid okazał się lepsze od Newbee i wygrał 2:1. Spotkanie tych zespołów w drabince przegranych w tak wczesnej fazie turnieju jest nie lada zaskoczeniem, gdyż oba składy traktowane były jako faworyt zawodów. Alliance i Newbee zarobili ponad 300 000$.
W pierwszym półfinale drabinki wygranych Wings Gaming spotkało się z MVP.Phoenix. Ultraagresywny styl Koreańczyków tym razem okazał się nieskuteczny. Nie pomogło im nawet wybieranie niezawodnej dla nich jak dotąd na TI 6 Phantom Assassin. Wings pokonało MVP i dzięki temu awansowało do finału górnej drabinki. MVP.Phoenix spadło do drabinki przegranych.
Jak się okazało, największe emocje czekały nas w ostatnim meczu dnia, w którym EG spotkało się z EHOME. Był to półfinał drabinki wygranych, więc stawką meczu był awans do najlepszej trójki TI 6. Pierwsza gra tego meczu okazała się prawdziwą ucztą dla każdego fana Doty. 75 minut pojedynku na najwyższym poziomie, w którym obie drużyny były w stanie obronić swoją bazę, gdy wydawało się, że nie ma już na to szansy. Ostatecznie EG po raz pierwszy w historii The International wygrało pomimo utraty wszystkich swoich baraków (33 raz w historii Doty). Spotkanie to zakończyło się zwycięstwem EG 2:0. Amerykańska formacja zapewniła już sobie ponad 2 000 000$, ale Evil Geniuses bez wątpienia skupia się na awansie do wielkiego finału, od którego dzieli ich już tylko jedno bo3.
Kolejny dzień The International 6 rozpocznie się o 19:00. Informacje o oficjalnych kanałach transmisji można znaleźć pod tym linkiem.