Marzenie o trzecim mistrzostwie świata SK Telecom T1 wciąż trwa. Minionej nocy SKT T1 wyeliminowało Peanuta i spółkę z walki o najwyższe trofeum Worlds 2016 i tym samym zapewniło sobie miejsce w wielkim finale tegorocznych Mistrzostw Świata League of Legends, gdzie spotka się ze zwycięzcą pojedynku Samsung Galaxy vs H2k-Gaming.
SK Telecom T1 3:2 ROX Tigers
Pierwsza mapa rozkręcała się bardzo powoli. Wczesna faza polegała na rzetelnym usuwaniu wizji przeciwnika. Bengi kontrolował dżunglę Peanuta, a nie odwrotnie jak wszyscy śledzący Worldsy się spodziewali. Wszystko wskazywało na to, że SK Telecom T1 wykorzysta wypracowaną przewagę, lecz ROX Tigers nie dało się stłamsić i zabrało zarówno pierwszego jak i drugiego Piekielnego Smoka, cały czas utrzymując stan złota na równym poziomie. Kilka minut później widzieliśmy ciekawą wymianę, SKT zabrało Barona, a "Tygrysy" trzeciego Piekielnego Smoka. Następnie SK Telecom T1 nie pozwoliło ROX Tigers zabrać Starszego Smoka i dzięki zwyciężeniu decydującej walki Faker i spółka zakończyli pierwszą odsłonę spotkania w 44. minucie.
Niecodzienny wybór Miss Fortune na supporta okazał się kluczowy dla ROX Tigers w kolejnej potyczce. Bang i Wolf nie byli w stanie w żaden sposób odpowiedzieć na agresję ze strony ROX. Pierwsza walka o smoka przebiegła po myśli Smeba i jego kolegów. SK Telecom T1 z minuty na minutę przegrywało coraz większą ilością złota i nie potrafiło sobie poradzić z dynamicznym stylem gry ROX Tigers. SKT wyglądało w tym meczu na strasznie zagubione i pozwalało przeciwnikom zabierać wszystko na co tylko mieli ochotę, a to później przełożyło się na wyrównanie w mapach.
W trzeciej odsłonie spotkania ROX Tigers kolejny raz zdecydowało się na Ashe i Miss Fortune na dolnej alei. I kolejny raz widzieliśmy bezradne SK Telecom T1, którego zawodnicy ginęli za każdym razem, gdy tylko PraY zdecydował się użyć swojej Kryształowej Strzały. Przez dłuższy czas gra wydawała się być wyrównana, gdyż drużyny dzieliło zaledwie trzy tysiące sztuk złota. Lecz zabicie Fakera na środkowej alei otworzyło graczom ROX Tigers drogę do Barona Nashora. Ostatecznie fenomenalnie zagrana Ashe przez PraYa poprowadziła jego drużynę do zwycięstwa.
W następnej mapie SK Telecom T1 zdecydowało się zbanować Miss Fortune. Zupełnie odmieniony wybór kompozycji z ich strony sprawił, że początkowa faza gry zdecydowanie należała właśnie do nich. SKT T1 dyktowało warunki swoim oponentom i grało w całkiem sporej przewadze. Świetnie rozegrana walka drużynowa wokół Barona Nashora dała aktualnym mistrzom świata inhibitor na dolnej alei. ROX Tigers musiało radzić sobie wtedy z ponad dziesięciotysięcznym deficytem w złocie, co okazało się zbyt trudne. Kilka minut później widzieliśmy rozpadający się Nexus tej formacji.
Ostatnia, decydująca potyczka rozpoczęła się od kompletnego ogrania Bengiego przez Peanuta, który zabił go w jego własnej dżungli już w pierwszych minutach rozgrywki. Następnie wszystko się delikatnie uspokoiło i widzieliśmy bardzo wyrównaną grę. ROX Tigers zdecydowało się na podjęcie Barona Nashora w 22. minucie. Przytomnie zareagowało wtedy SKT, które zabiło aż czterech przeciwników. Od tamtego momentu Bang i jego koledzy z drużyny kontrolowali przebieg starcia. Bengi i Faker zabrali kolejnego Barona tuż sprzed nosa ROX Tigers, niestety nie mogli go wykorzystać. Po kilku minutach przyszedł czas na trzeciego Nashora, który tym razem zważył o losach całego spotkania i SK Telecom T1 zakończyło mecz w 43. minucie.
SK Telecom T1 zagra w finale Worlds 2016, który odbędzie się 30 października w Staples Center w Los Angeles, przeciwko zwycięzcy meczu Samsung Galaxy vs H2k-Gaming.