Już wkrótce rozpocznie się faza pucharowa WCS Global Playoffs. O tytuł mistrza świata w StarCraft 2 i nagrodę główną w wysokości 200 000 dolarów walczyć będzie ośmiu zawodników, w tym jeden Polak. Mikołaj "Elazer" Ogonowski znalazł się w gronie ćwierćfinalistów, którzy wystąpią na prestiżowej, głównej scenie targów BlizzCon. Reprezentant True eSport został okrzyknięty czarnym koniem zawodów tuż po awansie z fazy grupowej, w której musiał zmierzyć się w bratobójczym pojedynku z Arturem "Nerchio" Blochem. Rozgrywki transmitować będzie m.in. Michał "Zedd" Bogacz. Porozmawialiśmy z doskonale znanym fanom StarCrafta komentatorem o szansach Elazera, dotychczasowych spotkaniach, a także przewidywaniach wyników nadchodzących spotkań.

Faza grupowa obfitowała w niespodzianki i widowiskowe pojedynki. Co najbardziej zaskoczyło Zedda? – Na mistrzostwach świata, gdzie grają najlepsi, ciężko jest być zaskoczonym, jednakże bardzo dobry występ Showtime'a i jego wygrana z Byunem były dla mnie całkiem przyjemną niespodzianką – przyznaje komentator ESL.TV. – Z drugiej strony spodziewałem się czegoś więcej po Snucie, myślę że zawiódł wielu swoich fanów. Jeśli chodzi o same gry, to chyba najbardziej negatywnie odczuwam dwa nieudane all-iny Elazera w meczu przeciwko TY. – Polak przed meczem był bardzo pewny siebie. Przekonywał, że jest bardzo dobrze przygotowany do starcia z TY, jednak ostatecznie zdecydował się na agresywne, ryzykowne zagrywki. Ostatecznie Elazer pożałował swojej decyzji i stwierdził, że powinien dążyć do tego, do czego najlepiej się przygotował: gier macro.

Zedd pozytywnie ocenia występu obu Polaków. – Polacy mieli ten niefart, że trafili na siebie i ciężko było zrobić coś w grupie z dwoma bardzo dobrymi Koreańczykami. Na ich wyniki patrzę przez pryzmat całego roku zmagań i zbierania punktów WCS, dlatego oba ich występy uważam za wyśmienite i liczę na kolejne wygrane w przyszłym roku. – Przypomnijmy, że obaj polscy Zergowie gładko pokonali dwójkę koreańskiego rankingu, Solara, którego stawiano w roli zdecydowanego faworyta. Michał Bogacz pochwalił także postawę Nerchio, który stoczył wyjątkowo zażarty bój w swoim pierwszym meczu. Według komentatora to właśnie to spotkanie było najlepszym momentem fazy grupowej. – Pomimo przegranej polskiego zawodnika był to dla mnie bez wątpienia jeden z najpiękniejszych i najbardziej emocjonujących meczy tego roku i śledziłem go z czystą przyjemnością. Druga gra na New Gettysburg była doskonałym pokazem umiejętności, determinacji i wytrzymałości obu zawodników i po raz kolejny utwierdziła mnie w uwielbieniu do matchupu TvZ – przekonuje.

Co natomiast Zedd sądzi o ogromnym wyzwaniu, przed jakim stanął Polak? – Elazer ma szansę na półfinał. Jaką – dowiemy się w momencie rozpoczęcia gry i ustalenia, czy będzie all-inował (śmiech). Mikołaj potrafi bardzo dobrze grać i nie bez powodu jest w najlepszej ósemce, miał czas żeby się przygotować. W mojej opinii największym przeciwnikiem Elazera jest jeszcze on sam, bo talentu, doświadczenia i czystego skilla na pewno mu nie brakuje – stwierdza Zedd. Elazer około godziny 20:30 czasu polskiego rozpocznie pojedynek z ShoWTimE, z którym do tej pory utrzymuje negatywny bilans spotkań.

Na koniec pozostaje jedynie zapytać: kto jest głównym faworytem do zdobycia tytułu mistrzowskiego? – Nigdy nie lubię tego pytania, bo czuję się jak Kim Carrier (Kim Carrier to koreański komentator StarCrafta, który znany jest z niecelnego typowania wyników. przyp. red.). Mam nadzieję na "przedwczesny finał" ByuN vs Zest i myślę, że to właśnie jeden z tych zawodników sięgnie po tytuł mistrza. Z drugiej strony całym swoim sercem będę kibicował Elazerowi i mam nadzieję, że pokaże nam skillowe gry, awansując jak najdalej.

Transmisja z WCS Global Finals rozpocznie się o godzinie 20:30. Mecze komentować będą Michał "Zedd" Bogacz i Igor "Indy" Kaczmarek na kanałach ESL.TV i IndyStarCraft.