Dwa dni temu, 29 grudnia, na youtube'owym kanale Thorina ukazał się wywiad z właścicielem TSM, Reginaldem. Rozmowa ta miała na celu wyjaśnić kilka aspektów niedawnej afery związanej z amerykańską organizacją, PEA oraz seang@resem. Poznaliśmy dzięki niej kilka nowych szczegółów, zaś później sam zawodnik i Reginald opublikowali dodatkowe wypowiedzi.

Sean Gares umowę z TSM-em podpisał dokładnie 28 listopada. Jednak kontrakt wszedł w życie dopiero 16 grudnia, co dokładnie widać na tym screenie, który został opublikowany przez Andy'ego Dinha. W rozmowie z Thorinem Reginald zdradził, że seang@res w czasie negocjacji z Team SoloMid zgodził się zrezygnować z prawa do decydowania o tym, w którym turnieju weźmie udział na rzecz wyższego wynagrodzenia.

Mimo zaznaczenia w kontrakcie Seana, że to TSM ma prawo decydować o tym, w których ligach będzie występowała drużyna, o czym miał wiedzieć zawodnik, cały skład podpisał się pod listem dotyczącym PEA. Reginald utracił wówczas zaufanie do zawodnika, który miał być liderem drużyny, a z jego wizerunku mieli również korzystać sponsorzy TSM-u. Właściciel organizacji twierdzi jednak, że gdyby zawodnicy zwrócili się do niego z prośbą dotyczącą porzucenia PEA na rzecz ESL Pro League, on sam nie miałby nic przeciwko. Uważa jednocześnie, że takie sprawy powinno najpierw poruszać się prywatnie, a jeśli rozmowy kończą się fiaskiem - publikować listy otwarte.

Po publikacji listu oraz hashtagu #playersrights na reddicie pojawiły się tematy sugerujące, że amerykańska organizacja nie dba o swoją drużynę CS:GO. Członkowie społeczności postanowili zwrócić uwagę sponsorów, pisząc do nich maile. Do czego to doprowadziło? Jak twierdzi Reginald, TSM sporo utracił wizerunkowo. Co gorsza, kilku sponsorów organizacji zapowiedziało, że nie chce wspierać sekcji CS:GO występującej pod jej banderą.

Reginald został również zapytany o słowo "zmanipulował", którego użył w odniesieniu do tego, jak Sean Gares miał wpłynąć na pozostałych zawodników TSM-u. Andy Dinh przyznał, że nie było to do końca właściwe słowo i coś takiego właściwie nie miało miejsca.

seang@res zdecydował się odpowiedzieć na kilka poruszonych w wywiadzie tematów. Zawodnik chciał obalić teorię jakoby był reprezentantem TSM krócej niż stwierdził to Reginald, ale nie zauważył, kiedy kontrakt zaczął go obowiązywać 16 grudnia, co w swoim oświadczeniu zaznaczył Reginald. Sean odniósł się również do kwestii wyższych zarobków w zamian za oddanie TSM-owi prawa do wybierania turniejów oraz rozmów z Andym.

W rozmowie z Reginaldem został również poruszony temat poprzedniego, duńskiego składu Team SoloMid. Z wypowiedzi właściciela organizacji możemy się dowiedzieć kilku ciekawych faktów dotyczących rozstania. Wywiad dostępny jest tutaj.