Nad ranem zakończyły się rozgrywane w Atlancie Mistrzostwa Świata w grze Smite. Po raz kolejny o tytuł najlepszej drużyny globu rywalizowało dziesięć zespołów, które przez cztery dni stoczyły wiele pojedynków. Oprócz trofeum na zwycięzcę turnieju czekała połowa z puli wynoszącej milion dolarów, więc z pewnością każda z ekip chciała sięgnąć po końcowy triumf.
W finale jednak spotkały się dwie drużyny z Europy. W mistrzowskim pojedynku mogliśmy obejrzeć Obey Alliance, którego rywalem było NRG eSports - aktualny mistrz świata (tytuł zdobyty jeszcze, gdy drużyna reprezentowała barwy Epsilon eSports). Była to powtórka europejskich finałów regionalnych, w których lepsze okazało NRG. To odprawiło wówczas swoich rywali z kwitkiem w stosunku 3:0. Zatem dla Obey Alliance, w którym na pozycji supporta występuje Polak - Oskar "PANDALIKE" Lasota - była to szansa rewanżu za przegrane mistrzostwo Europy.
Szansy tej jednak nie wykorzystali, gdyż w decydującym best of five lepsi okazali się obrońcy tytułu - NRG eSports. Zespół ten miał sporo problemów, ale ostatecznie uporał się 3:1 z Obey Alliance. Sytuacja w grach zmieniała się jak w kalejdoskopie. Wystarczy chociażby wskazać na pierwszą mapę, w której Obey atakowało już Tytana NRG, by ostatecznie tę grę przegrać. NRG eSports zagrało lepiej. Wszystko w tej drużynie działało tak jak należy i zasłużenie drugi raz z rzędu sięgnęła po tytuł najlepszej ekipy Smite. Niemniej jednak należy także docenić Obey Alliance, które postawiło trudne warunki swoim rywalom, a słowa uznania należą się Harry'emu "Variety" Cummingowi, który dwoił się i troił, aby pomóc zespołowi odnieść historyczny sukces, jednak było to za mało.
- NRG eSports - 500 000 dolarów
- Obey Alliance - 75 000 dolarów
- Luminosity Gaming, Team Eager - 20 000 dolarów