Simon "twist" Eliasson, reprezentant Fnatic, na krótko przed startem dziesiątego turnieju rangi Major w historii Counter-Strike: Global Offensive udzielił ciekawego wywiadu, który niedługo po publikacji wzbudził nieco kontrowersji. Szwed oznajmił bowiem, że przed ELEAGUE Major 2017 on i jego drużyna nie trenowali wystarczająco dużo drużynowo, a skupili się na przygotowaniu indywidualnym.
- Nie trenowaliśmy - zaczął twist. - Graliśmy tylko indywidualnie - na deathmatchu i FPL-e. Dobrze czujemy się z tym, jak aktualnie wygląda nasza gra. Stwierdziliśmy, że musimy poprawić naszą formę indywidualną i dlatego skupiliśmy się na tych przygotowaniach zamiast drużynowych - ujawnia gracz Fnatic.
Niektórych od razu zaczęły zastanawiać słowa twista, bo w końcu jak można nie przygotowywać się do turnieju, w którego puli jest aż 1 000 000 dolarów. Simon Eliasson szybko postanowił całą sprawę wyjaśnić. Na twitterze napisał, że Fnatic trenowało drużynowo, ale chodziło mu o to, że nie tyle, ile zespół faktycznie mógł.
Nadchodzący Major, będzie szczególny, bo trudno tak naprawdę o wyraźnego faworyta. Ponadto, wyliczono, że paradoksalnie to zespoły z kwalifikacji są średnio wyżej w rankingu HLTV niż drużyny, które uplasowały się w top8 ESL One Cologne. Na ten temat twist także się wypowiedział. - Wydaje się, że w Atlancie każdy może wygrać z każdym. Pretendenci mogą być silniejsi od legend ze względu na to, że topowe drużyny dokonały zmian. Faworytem jest według mnie Astralis, ale nie uważam jednocześnie, że na Majorze będzie drużyna, której nie jesteśmy w stanie pokonać - stwierdził podopieczny Fnatic.
ELEAGUE Major 2017 wystartuje już w najbliższą niedzielę. Pierwszym rywalem Fnatic będzie G2 Esports. Szczegółowe informacje na temat turnieju możecie znaleźć w naszej relacji, zaś pełna wersja rozmowy z twistem dostępna jest tu.