Pierwszy półfinał NationWars IV w StarCraft 2 zakończył się zwycięstwem Polaków. Biało-Czerwoni wygrali 4:2 z Kanadą. Mecz otworzył Mikołaj "Elazer" Ogonowski, który gładko wygrał trzy pojedynki z rzędu. Nie zdołał jednak wygrać meczu rewanżowego ze Scarlett, która po wskrzeszeniu dała swojej drużynie nadzieję na zwycięstwo. Po szybkiej naradzie Polacy postanowili wystawić Grzegorza "MaNę" Komincza, który rozegrał wyrównane spotkanie, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość przeciwniczki. Wynik meczu przypieczętował jednak kapitan reprezentacji, Artur "Nerchio" Bloch.
Polacy byli pewni siebie przed meczem z Kanadą. Jak sami stwierdzali, jedynym zagrożeniem będzie Scarlett, która do Paryża przyjechała prosto z Korei Południowej. Specjalnie dla niej organizatorzy GSL Code S zgodzili się na zmiany w harmonogramie fazy grupowej, dzięki czemu Kanadyjka nie musiała rezygnować z występu. Zgodnie z oczekiwaniami NoRegreT i Semper nie stawili większego oporu, jednak szybka porażka Scarlett wywołała spore zdziwienie. Sam Elazer wydawał się zaskoczony słabą postawą przeciwników.
Przed jeden kluczowy błąd Elazer przegrał swój czwarty pojedynek, jednak Polacy nie stracili pewności siebie. Po krótkiej wymianie zdań postanowili, że na piątej mapie zagra reprezentant Team Liquid. MaNa w pierwszych minutach utrzymywał bezpieczną przewagę, jednak po kilku niekorzystnych bitwach i stracie czwartej bazy powoli tracił kontrolę nad grą. Nerchio jednak bez większych problemów pokonał Scarlett w ciągu kilkunastu minut i zakończył spotkanie wynikiem 4:2.
Polacy zmierzą się w wielkim finale NationWars IV z reprezentantami Korei Południowej lub Niemiec. Zwycięzcy turnieju otrzymają 15 000 dolarów do podziału.