Już od jutra rozpocznie się rywalizacja o jedno z najważniejszych osiągnięć w karierze zawodnika CS:GO, czyli wywalczenie awansu na turniej rangi Major. W stolicy Rumunii wystąpi 16 drużyn, a przepustkę do Krakowa wywalczy osiem z nich. Choć teoretycznie stosunkowo łatwo wskazać faworytów i „chłopców do bicia”, rozgrywki prowadzone w systemie szwajcarskim mogą przysporzyć wielu niespodzianek. Przyjrzyjmy się kilku interesującym spotkaniom pierwszej rundy.
Losowanie par sprawiło, że już w pierwszym meczu przyjdzie nam oglądać bodaj dwie najsilniejsze ekipy z całej stawki. Choć w obecnych składach Immortals mierzyło się z G2 tylko raz i wyszło z tego starcia zwycięsko, faworytem tego spotkania będą Francuzi. kennyS i spółka wskoczyli ostatnio na oczekiwany przez fanów poziom, przez co - mimo niepowodzenia na finałach trzeciego sezonu ECS – aż 90% Graczy STS uważa, że uda im się pokonać Brazylijczyków. Ewentualna porażka nie będzie dla obu formacji wielką tragedią, ponieważ tak czy inaczej powinny znaleźć się one w szczęśliwej ósemce zakwalifikowanych na Majora. Sympatycy Immortals mogą liczyć na przełamanie czarnej serii braku awansów zwłaszcza dzięki świetnej dyspozycji nowego nabytku drużyny, wszechstronnego kNg.
Fanów z Polski najbardziej interesować będzie występ Pawła „innocenta” Mocka, którego PENTA zmierzy się jutro z OpTic Gaming. Jeszcze do niedawna należałoby twierdzić, że europejska formacja w pojedynku ze zwycięzcami drugiego sezonu ELEAGUE nie ma większych szans. Niezadowalająca dyspozycja drużyny RUSHa na ostatnich turniejach przy coraz śmielszych poczynaniach trio suNny-innocent-HS z PENTY powodują, że ciężko wskazać na jednoznacznego faworyta w tym spotkaniu. Decydującym czynnikiem może być szeroki map pool podopiecznych naSu. Nieco ponad połowa, bo 52% Graczy STS twierdzi, że zespół Polaka wyjdzie z tego starcia zwycięsko.
Choć nie wskazują na to przewidywania analityków, warto zwrócić uwagę także na mecz zaplanowany jako ostatni. BIG w starciu z Cloud9 na papierze nie ma zbyt dużych szans, lecz europejski Minor pokazał, że Niemców nie wolno lekceważyć. Ich świetna gra zespołowa oraz kapitalna forma tabseNa mogą spowodować Amerykanom niemałe problemy, zwłaszcza że mieli prawie tydzień na przygotowanie się specjalnie pod ekipę n0thinga. Cloud9 broni się jednak formą, którą zaprezentowali kilka dni temu w Londynie – wygrali bowiem swoją grupę pokonując po drodze Fnatic i Astralis. Miało to z pewnością spory wpływ na decyzję Graczy STS, spośród których 89% widzi zwycięzców amerykańskiego Minora jako triumfatorów tego spotkania.
Główne kwalifikacje do Majora słyną z przysparzania wielu niespodzianek. Było tak również ostatnio, przed wielkim turniejem organizowanym przez ELEAGUE, gdy upragnionego celu nie osiągnęli Ninjas in Pyjamas, Cloud9 czy Immortals. Czy i tym razem Amerykanie i Brazylijczycy nie spełnią oczekiwań swoich fanów? Kto okaże się czarnym koniem zawodów? Czy w Krakowie zagra sześciu Polaków? Odpowiedzi na te pytania zaczniemy poznawać już od jutra.