Od wczorajszego wieczoru tematem numer jeden jest powrót Danylo „Zeusa” Teslenki do Natus Vincere. Jednakże w całej tej wrzawie, jaka narosła wokół powrotu legendarnego IGL-a do wschodnioeuropejskiej formacji, można przeoczyć osobę Andreya „Andiego” Prokhorova, który po trzech latach rozstał się z organizacją.
Andi zaczynał jako szeregowy pracownik, którego zadaniem było zajmowanie się stroną internetową Na`Vi. Z czasem awansował, obejmując rolę analityka, aż wreszcie przyszedł marzec 2017 roku, gdy to rozstano się z dotychczasowym trenerem, Sergeyem "starixem" Ischukiem. Zgodnie z wolą włodarzy, to właśnie Andi zajął wówczas jego miejsce, rozpoczynając zupełnie nowy etap swojej kariery, który jednak w środę się zakończył.
– Co oczywiste, smutnym jest opuszczać organizację, która stała ci się tak bliska – przyznał Ukrainiec w specjalnie przygotowanym z tej okazji oświadczeniu. – Jednocześnie jednak ta zmiana była konieczna i to zarówno dla drużyny, jak i dla mnie osobiście. Organizacja dała mi możliwość stałego rozwoju w sferze, którą uważam za całe swoje życie. Jestem wdzięczny managementowi, zawodnikom oraz pracownikom Na`Vi za świetnie spędzony wspólny czas – dodał.
Wraz z Zeusem do Natus Vincere przybył pracujący dotychczas w Gambit Esports Mykhailo "kane" Blagin, przejmując funkcję szkoleniowca. Andi otrzymał ofertę pozostania w szeregach organizacji, gdzie na powrót miałby zająć się analizą poszczególnych rywali. Jednakże nieoczekiwanie odmówił, nie chcąc rezygnować z marzeń o dalszej pracy trenerskiej.
– Jeśli zaś chodzi o mnie, bez wątpienia będę kontynuować pracę jako szkoleniowiec, gdyż jestem pewny, że zmierzam w odpowiednim kierunku – wyznał Prokhorov. – W najbliższym czasie rozważę wszystkie propozycje. Nie wiem ile ich otrzymam, ale wybiorę tę, w której będę miał pewność, że organizacja chce się rozwijać. Kraj nie ma znaczenia – zakończył.
Pełną wersję opublikowanej przez Andiego wiadomości w języku angielskim znaleźć można pod tym adresem.