Projekt 30 days to pro, tworzony we współpracy marek Lenovo, Komputronik, Intel i Microsoft, doczekał się finału. Spośród 4000 uczestników wyłoniono piątkę zawodników, którzy stworzyli drużynę CS:GO i spędzili wspólnie miesiąc w poznańskim gaming housie OFF-MODE. Oficjalnie zaś początek działalności organizacji The Legion ogłoszono na konferencji w Warszawie. Zespół ten reprezentować będzie wszystkie cztery firmy, a zadebiutuje już na przełomie września i października na zawodach w Świdniku.
W skład drużyny CS:GO wchodzą: Rafał „creativ” Krupka, Kamil „Shaibuz” Kuryś, Adrian „Henry” Ryba, Damian „XO” Gołembiewski i Jakub „JacKobi” Dymowicz. Funkcję trenera objął zaś Kamila„HopE” Tarka. Celem drużyny jest dołączenie do polskiej czołówki, choć, jak przyznają sami zawodnicy i trener, zespół wciąż wymaga wiele pracy. – Można stwierdzić, że zebraliśmy ludzi, którzy tak naprawdę ani razu nie zaistnieli na żadnym większym LANie w naszym kraju. To są gracze, których reszta społeczności uznawała za tzw. No Name'ów – przyznaje HopE. –Zaczynamy jednak sobie dobrze radzić, ale nie ma jeszcze stabilizacji formy. Zdarzają się mecze, w których gramy naprawdę fajnie przeciwko dobrym drużynom, ale są też mecze, które przegrywamy ze słabszymi przeciwnikami. Mam jednak nadzieję, że najbliższe trzy tygodnie wystarczą na ustabilizowanie formy – tłumaczy trener The Legion. – Zaczynaliśmy z zerowego pułapu, od niczego. My cały czas idziemy do przodu i pojawiamy się już tam, gdzie są najlepsze drużyny w kraju, z którymi staramy się nawiązywać walkę – dodaje SHAIBUZ.
Ja bym jeszcze nie wywierał presji, by "na już" znaleźć się w polskiej czołówce. To wyjdzie z efektów i wyników. Jeśli uda nam się wygrywać z aktualną czołówką, to widzowie sami nas do niej zaliczą – stwierdza HopE. – Jeśli jednak sami się uznamy za jedną z najlepszych drużyn w kraju, a nie skupimy się na własnej robocie, to nasze wyobrażenia spotkają się za chwilę z brutalną rzeczywistością i frustracją. Chcielibyśmy codziennie rywalizować z czołówką, ale najpierw musimy pokazać własną wartość. Często teraz sparujemy z drużyną Checkpoint, która sobie ostatnie świetnie radziła . Jeżeli oni gdzieś tam się już prezentują, a my z nimi rywalizujemy, to można trochę pogdybać... Ale to wciąż jeszcze gdybanie – tłumaczy. – Planujemy wybrać się na turniej do Świdnika, na który dostaliśmy zaproszenie. W rozgrywkach organizowanych przez Super Game e-Sport zamierzamy zagrać w celu obycia się z LANami, na których nie wszyscy mieli już doświadczenie. Następnie zaś zagramy na Poznań Game Arena w ramach meczu pokazowego z Pompa Team – impreza w Świdniku rozpocznie się już 29 września, a zagrają w niej m.in. reprezentanci ALSEN-Team. Creativ dodaje: – PGA to będzie dla nas największy sprawdzian. To da nam obraz tego, jak się odnajdujemy w grze o większą stawkę.
The Legion w trakcie miesięcznego pobytu w poznańskim OFF-MODE mógł liczyć nie tylko na odpowiednie warunki treningowe, ale także na m.in. wsparcie psychologa czy dietetyka. – Proces treningowy polegał na tym, by wyłapać jak najwięcej mankamentów naszej gry. Każdy z graczy ma swoje przyzwyczajenia, które nie zawsze są dobre i poprawne. Najwięcej problemów mieliśmy z zachowaniami agresywnymi, czyli po prostu z frustracją powodowaną przez grę. Musieliśmy podjąć kroki, by uspokoić zespół. Oczywiście pracowaliśmy też nad umiejętnościami indywidualnymi. Takie treningi zazwyczaj odbywały się rano; po południu przechodziliśmy do gry wspólnej na zmianę z dodatkowymi aktywnościami, takimi jak CrossFit – wyjaśnia trener, a JacKobi dodaje: – To, co z rozmów z dietetykiem zapadło mi w pamięć, to jak polecił mi picie specjalnie przygotowanej kawy w celu utrzymania stanu pobudzenia. Każdy z nas wymaga innego poziomu pobudzenia, by osiągnąć sto procent swoich umiejętności, a ja akurat potrzebuję dużo energii. Dzięki niemu udało nam się ułożyć dobrą dietę.
W zespole panuje zdecydowanie dobra atmosfera, a na konferencji w Warszawie widać było dobre relacje między zawodnikami. – Wszyscy są uśmiechnięci! – zapewnia HopE. – Ja sam jestem zdziwiony, że nie wystąpiły żadne spory, że nie musieliśmy rozwiązywać żadnych wewnętrznych konfliktów. Wyszło dość rodzinnie. Atmosfera przez tak długi okres zaczęła w końcu być męcząca. Sześciu facetów zamkniętych w jednym miejscu przez cały miesiąc - to po prostu jest męczące. Nie było jednak żadnych problemów w treningach, organizacji czy w wynikach meczów.
Choć The Legion po raz pierwszy wystąpi w nowych barwach w Świdniku, to sami zawodnicy podkreślają, że ważniejszym bezie ich występ na Poznań Game Arena w pierwszy weekend października. Zagrają tam przed publicznością w meczu pokazowym z Pompa Team Yellow. – Jaki by nie był wynik sprawdzianu na PGA, to postanowiliśmy, że jedziemy dalej razem, bo budowanie zespołu to proces, który musi trochę potrwać – HopE zapewnia, że w najbliższym czasie nie dokonane zostaną zmiany kardowe. – W esporcie są oczywiście momenty, że trzeba kogoś wymienić, bo ktoś po prostu odstaje od reszty składu, ale myślę, że my nie będziemy zakładać na razie zmian. Błędy trzeba poprawiać, a my jeszcze popełniamy ich na tyle dużo, że nie da się określić, czy ktoś już gra na pełnię swoich umiejętności – dodaje na koniec: – Warunki mamy takie, jakie każdy by chciał sobie wyobrazić. Przed PGA mamy zapewniony kolejny pobyt w gaming housie. Mamy zapewnione wyjazdy i warunki, by móc skupić się wyłącznie na grze i przejść z myślenia amatorskiego na profesjonalny.
O The Legion wypowiedział się także Piotr Janus pełniący funkcję managera organizacji: Przede wszystkim najważniejsze jest to, że zespół związany jest na stale z markami Lenovo, Komputronik, Microsoft i Intel. Tak jak to ma miejsce choćby z Team Kinguin, Legion jest naszą drużyną, więc odejście zawodników nie sprawi zlikwidowania organizacji – tłumaczy zasady funkcjonowania The Legion, będącego wspólnym projektem czterech marek. – Wszystkie firmy wspólnie chcą rozwijać drużynę i przez najbliższy czas będziemy to robić w obecnym składzie. Jestem pewien, że uda nam się osiągnąć dużo i zrealizujemy cele, które sobie założyliśmy, ale bierzemy oczywiście pod uwagę pewne formy optymalizacji składu. Na razie jednak nie przewidujemy takiego scenariusza, działamy z tym, co mamy. Myślę, że potencjał jest duży, ale potrzebujemy jeszcze czasu. Mamy pewne założenia, ale na razie stawiamy na stabilność – gwarantuje manager zespołu.