tomorrow.gg jest krok bliżej triumfu w Pucharze Polski Cybersport oraz awansu do ESL Mistrzostw Polski. To właśnie ten zespół zwyciężył w pierwszym dzisiejszym półfinale, pokonując po trzech mapach i dogrywce OFF-MODE Black.

OFF-MODE Black 1 : 2 tomorrow.gg

(półfinał Pucharu Polski Cybersport)
8 6 Mirage 9 16
2 7
16 10 Overpass 5 6
6 1
15 11 Cobblestone 4 19
4 11

Piorunujący początek w wykonaniu tomorrow.gg zdecydowanie zaskoczył ich rywali. Kuba "Markoś" Markowski wraz z kolegami nic sobie nie robili z konieczności gry po trudniejszej stronie i z szybkością karabinu maszynowego wpisywali kolejne punkty na swoje konto. Przegrana pistoletówka ciągnęła się za OFF-MODE Black aż do siódmej rundy, bo dopiero wtedy drużyna ta była w stanie odpowiedzieć. Duża w tym zasługa Arka "Vegiego" Nawojskiego, a raczej ace'a ustrzelonego przez tego właśnie gracza. W tym momencie jego ekipa doszła wreszcie do głosu i w kilka minut odrobiła cześć strat, chociaż do przerwy i tak przegrywała 6:9. Wszelkie nadzieje O-M na comeback prysły jak bańka mydlana w drugiej połowie wybranej przez ten zespół mapy. Okazało się, że zawodnicy tomorrow w defensywie radzą sobie jeszcze lepiej niż w ofensywie, dzięki czemu do końca meczu oddali przeciwnikom już tylko dwa oczka, samemu wysoko triumfując 16:8.

Po przejściu na Overpassa role nagle się odwróciły i to drużyna Black przejęła inicjatywę. Kolejne ataki zespołu Kacpra „faceliftera” Cegły znajdowały swój skutek w postaci wygranych rund, chociaż nie da się ukryć, że t.gg tanio skóry nie sprzedawało, starając się stawiać (nieskuteczny) opór. Dopiero pod koniec pierwszej połowy Markoś i spółka przebudzili się z letargu i mimo że ostatecznie wpisali na swoje konto piąty punkt, to i tak ich sytuacja nie wyglądała najlepiej. Co gorsza, OFF-MODE zdobyło także drugą pistoletówkę. Trzecia mapa stawała się coraz bardziej nieunikniona, aż wreszcie po krótkim czasie była już pewna, bo ekipa Vegiego mogła cieszyć się z pewnego zwycięstwa 16:6.

Potem nadszedł Cobblestone, na początku którego byliśmy świadkami kompletnej dominacji O-M Black. Gracze tomorrow, mimo gry po teoretycznie łatwiejszej stronie, byli kompletnie zagubieni, przez co nie wychodziły im nawet teoretycznie najprostsze strzały. To była z kolei woda na młyn ich rywali, a szczególnie Dominika "leśnika" Hury, który jeszcze przed przerwą wykręcił niesamowite statystyki – 26 fragów i tylko 6 zgonów. Samo OFF-MODE zaczynało drugą odsłonę mapy z prowadzeniem 11:4, które gwarantowało względny spokój. Dlaczego względny? Bo już po chwili sytuacja odwróciła się o 180 stopni, zaś t.gg rozpoczęło triumfalny marsz po comeback, który znalazł swój finał w 24. rundzie. Wtedy doszło do remisu 12:12, a widmo dogrywki majaczyło na horyzoncie coraz wyraźniej. I faktycznie do niej doszło, a tam Mateusz „jrz” Jarosz i spółka wykazali się o wiele większą determinacją, koniec końców doprowadzając do korzystnego dla siebie rezultatu 19:15.

Już za chwilę rozpocznie się drugi mecz półfinałowy, w którym PRIDE zmierzy się z Venatores. Spotkanie to będzie można oglądać za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat Pucharu Polski Cybersport zapraszamy do naszej relacji tekstowej.