Jeszcze w ubiegłym roku Fnatic oraz Natus Vincere były dwiema formacjami, od których rozpoczynano określanie faworytów kolejnych imprez. W pewnym momencie jednak jedni i drudzy znacznie spuścili z tonu, opuszczając także grono drużyn, które można uznać za absolutny światowy top.
Mimo to Fnatic, nieco odmienione latem, powoli stara się odbudowywać swoją pozycję, czego efektem są m.in. świetne wyniki w ESL Pro League Season 6. Minionego wieczora Szwedzka ekipa dwukrotnie pokonała Astralis, umacniając się tym samym na prowadzeniu w tabeli. Zwycięstwo to smakuje jeszcze lepiej z uwagi na fakt, że to właśnie Duńczycy są głównym rywalem Jespera "JW" Wecksella i spółki w walce o prym w europejskiej dywizji.
O wiele gorsze nastroje panują za to w obozie Natus Vincere. Wschodnioeuropejska formacja mimo powrotu swojego lidera, Danylo "Zeusa" Teslenki, nadal rozczarowuje, czemu dała wyraz także w sobotę. Na`Vi nie potrafiło pokonać także mousesports i z aż jedenastoma porażkami na koncie samotnie okupuje dno tabeli.
Komplet sobotnich wyników prezentuje się następująco:
7 października | ||||||
19:00 | mousesports | 16:12 | Natus Vincere | Cobblestone | ||
20:10 | Natus Vincere | 11:16 | mousesports | Inferno | ||
21:20 | Fnatic | 16:4 | Astralis | Mirage | ||
22:30 | Astralis | 8:16 | Fnatic | Train |
6. sezon ESL Pro League powróci dziś o godzinie 19:00, gdy to Heroic podejmie FaZe Clan. To, a także inne wybrane spotkania będzie można obejrzeć wraz z polskim komentarzem za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat europejskiej samych rozgrywek zapraszamy do naszej relacji tekstowej.