Po kilku miesiącach lekkiego przestoju PRIDE wraca do gry. Kilka tygodni temu zespół ten zwyciężył w Pucharze Polski Cybersport, a teraz przy wsparciu pozyskanego we wrześniu Tomasza „ToMa223” Richtera powalczy podczas europejskiego Minora PGL. Przed Polakami stoi jednak nie lada zadanie, bo już w fazie grupowej trafili oni na takie drużyny, jak OpTic Gaming czy Space Soldiers, którym jeszcze przed startem imprezy przypięto łatkę faworytów do wywalczenia awansu na zamknięte eliminacje do ELEAGUE Major Boston 2018. Niemniej Maciek "Luz" Bugaj nic sobie z tego nie robi. 23-letni gracz w rozmowie z naszym serwisem opowiedział co nieco o każdym ze zbliżających się rywali, a przy okazji wspomniał także o AGO Gaming. Dowiedzieliśmy się również czy na okoliczność zmagań w Bukareszcie znany ze swojego specyficznego poczucia humoru zawodnik szykuje dla któregoś z przeciwników jakiś na wpół zabawny, a na wpół prowokujący podarek.


Maciej "MaPet" Petryszyn: Jeszcze niedawno uchodziliście za trzecią ekipę w kraju, która ma aspiracje, by w najbliższym czasie stać się tą drugą. Tymczasem układ sił w Polsce ostatnio uległ lekkiej zmianie, pojawiło się AGO, inne drużyny zaczęły grać lepiej. W związku z tym, gdzie obecnie uplasowałbyś PRIDE?

Maciej "Luz" Bugaj: Myślę, że nie ma osoby, która jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie. Poziom polskiego CS-a znacznie wzrósł i mogę śmiało powiedzieć, że każdy jest w stanie wygrać z każdym, co znacznie utrudnia określenie pozycji w takim rankingu. Jestem pewien, że plasujemy się gdzieś w top 10, a to na którym miejscu dokładnie jest nieznane.

Wydaje się, że w naszym kraju większość osób skupia się obecnie na AGO, a wasz występ na Minorze zszedł nieco na drugi plan. Sądzisz, że taka sytuacja, która poniekąd zdejmuje z was presję, może wam pomóc?

Może się tak wydawać, ale gwarantuję Ci, że tego nie odczuwam. Kibicuję AGO i trzymam za nich mocno kciuki, ale to moja drużyna jest teraz dla mnie najważniejsza i na tym się skupiam. Presja cały czas jest i będzie, nieważne czy więcej piszą o AGO, czy o nas. Co najważniejsze, nie chciałbym zawieść ludzi, którzy codziennie nas wspierają i pomimo bardzo niestabilnej formy nie odwracają się od nas. Również nie chcę zawieść samego siebie i pokazać, że dostanie się na ten turniej to nie był przypadek.

Podczas losowania grup los was nie oszczędził. Każdy z rywali wydaje się być wymagający i nie da się ukryć, że nie będziecie faworytami.

Na takim szczeblu rozgrywek każdy z rywali jest wymagający i tego jesteśmy świadomi. Faworyci są i za chwilę może ich nie być, wszytko zależy od ich i naszych predyspozycji danego dnia. W kwalifikacjach też nie byliśmy faworytami, ale jakoś się udało. Mam nadzieję, że i teraz pesteczka nas nie opuści.

Dużą niewiadomą będzie OpTic, które w swoim składzie ma co prawda wielu uznanych graczy, ale nie miało jeszcze okazji, by zaprezentować się offline. Mimo wszystko, uważasz, że to właśnie oni są głównymi kandydatami do awansu?

Jeżeli bym tak uważał to mój wyjazd na ten turniej nie miałby sensu. Faworytami do awansu na kwalifikacje Majora są AGO oraz PRIDE i tego się trzymajmy.

Chrapkę na awans ma także Space Soldiers, które od jakiegoś czasu próbuje wbić się do światowej czołówki. Najgroźniejszym graczem tego zespołu wydaje się być XANTARES. Czy w wypadku ewentualnego meczu to właśnie na wyłączeniu tego zawodnika będziecie skupiać się najbardziej?

SS to naprawdę mocny zespół i skupianie się na jednym zawodniku nic dobrego nie przyniesie. XANTARES jest bardzo utalentowanym zawodnikiem i od jego formy bardzo dużo zależy, ale nie zapominajmy, że Counter-Strike jest grą drużynowa. W razie czego BestiaZPolski pokaże mu gdzie raki zimują.

Waszym trzecim grupowym rywalem będzie eXtatus, z którym w tym rok już kilkukrotnie się mierzyliście, ale bilans tych starć nie wygląda dla was korzystnie. Sądzisz, że offline będzie inaczej?

Chłopaki z eXtatus cały czas pokazują, że potrafią grać i myślę że format online czy offline nie zrobi im różnicy. Miejmy nadzieję, że bilans ten w razie czego troszeczkę się dla nas poprawi po tym turnieju.

fot. ESL

Podczas zamkniętych eliminacji ograliście m.in. Team LDLC.com i Ninjas in Pyjamas, czyli dwie ekipy grające na co dzień w ESL Pro League. Te budzące respekt wygrane to efekt braku kompleksów w stosunku do bardziej utytułowanych rywali czy też podejścia z gatunku „i tak nie mamy nic do stracenia”?

Biorąc udział w kwalifikacjach do tak ważnego turnieju nie ma tutaj mowy o podejściu "i tak nie mamy nic do stracenia". Zespoły te cały czas pokazują się na wysokim poziomie i mamy do nich ogromny szacunek, ale graliśmy przeciwko nim niejednokrotnie i wiedzieliśmy na co ich stać oraz jakie my mamy możliwości i że przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie wygrać. Nie było tu mowy o jakichkolwiek kompleksach.

Będzie to wasz pierwszy międzynarodowy lan z ToMem w składzie. Nie ma obaw, że tak niedoświadczony gracz może nie podołać stojącemu przed wami wyzwaniu?

Wiedzieliśmy jakie doświadczenie ma Tomek oraz na co go stać. Niektórzy z Was na pewno obawiają się o jego formę, ale ja wam mogę tylko powiedzieć, że nawet przez chwilę nie będę się obawiał, gdy Tomek będzie krył mi plecy.

Wasze doświadczenie na imprezach tej rangi jest praktycznie zerowe. Tak naprawdę tylko MINISE w trakcie swojej kariery wspiął się tak wysoko, grając nawet na Majorze. Czy wobec tego to właśnie on będzie kluczowym elementem waszej walki o awans?

Na pewno jego doświadczenie z turniejem na takim poziomie w jakiś sposób pomoże, ale myślę że każdy musi to przeżyć samemu i odczuć te emocje. Z doświadczenia Jacka korzystamy cały czas. Myślę że i teraz z niego skorzystamy – jak tylko będzie można.

W ostatnim czasie rywalizowaliście głównie w kraju bądź online. Minor będzie dla was pierwszym międzynarodowym lanem od czasu kwietniowego Copenhagen Games. Tak długa przerwa nie pomoże wam raczej w zyskaniu pewności siebie?

Myślę, że tutaj taki odstęp pomiędzy turniejami nie ma większego znaczenia. Pewności siebie nabiera się każdego dnia, nieważne czy jest to online czy też offline. W trakcie meczu musimy zapomnieć gdzie gramy, tylko myśleć o tym jak mamy grać.

Czy zgodzisz się ze stwierdzeniem, że awansując na Minora PRIDE już wygrało, bo dzięki takiemu wyjazdowi macie szansę na rozwój w stopniu, który byłby niemożliwy na polskim podwórku?

Awans na tak prestiżowy turniej wiele daje i na pewno powoduje, że więcej się o nas mówi. Co do rozwoju, wydaje mi się, że nic się nie zmienia.

Przed finałami ESL Mistrzostw Polski wprowadziłeś do rywalizacji nieco kolorytu, w dowcipny sposób odgrażając się rywalom. Jakieś podobne deklaracje przed Minorem?

Jeszcze nie mam co do tego pomysłu, ale myślę, że odpuszczę sobie takie zachowania, chyba że będzie to mecz na AGO. Polskie podwórko oraz ludzi bawiących się na nim znam bardzo długo, tak samo jak i oni mnie. Wiedzą więc jaki jestem i jakie dziwne poczucie humoru posiadam. Muszę trochę więcej dać się poznać na scenie europejskiej i wtedy się pomyśli.

Zatem powodzenia na zawodach!

Dzięki.


Europejski Minor PGL odbędzie się między 2 a 5 listopada w Bukareszcie. Podczas turnieju PRIDE z Luzem w składzie będzie rywalizować w ramach grupy B, gdzie trafiły także eXtatus, OpTic Gaming oraz Space Soldiers. Ostatecznie awans na zamknięte eliminacje do ELEAGUE Major Boston 2018 uzyskają dwie najlepsze formacje całej imprezy.