Polska formacja SEAL Esports po niespełna trzech miesiącach istnienia zanotowała pierwszy mały sukces na międzynarodowej scenie. Podopieczni Dawida "DEJVA" Herczyńskiego zwyciężyli bowiem w 15. edycji Stream.me Gauntlet: CIS vs EU.
Spirit Academy | 0 : 2 | SEAL Esports | ||
|
(finał Stream.me Gauntlet: CIS vs EU) |
|
||
9 | 5 | Cobblestone | 10 | 16 |
4 | 6 | |||
11 | 5 | Inferno | 10 | 16 |
6 | 6 | |||
– | – | |||
Lepiej w finałowe spotkanie wszedł jednak Team Spirit Academy. Rosyjska ekipa dzięki wygranej pistoletówce szybko zagwarantowała sobie trzypunktowe prowadzenie, ale były to tylko miłe złego początki. Wystarczył pierwszy full w wykonaniu SEAL, by sytuacja na Cobblestonie zmieniła się o 180 stopni. W czwartej rundzie Polacy przejęli inicjatywę, wpisując na swoje konto aż osiem punktów z rzędu i zapewniając sobie do przerwy wysokie prowadzenie 10:5. Po zmianie stron akademia Spirit próbowała jeszcze powalczyć o comeback, ale na niewiele się to zdało – dobrze dysponowana drużyna Oskara "oskarisha" Stenborowskiego nie wypuściła korzystnego rezultatu z rąk i ostatecznie zatriumfowała w stosunku 16:9.
Rozpędzone Foki ani myślały się zatrzymać i dobrą passę kontynuowały także na Inferno. Ci, którzy spóźnili się na drugą mapę, mogli odczuwać pewną konsternację, gdy tablica wyników wskazywała 7:0 na korzyść Polaków. Zresztą przed zmianą stron rosyjska ekipa tylko minimalnie skróciła dzielący ich od rywali dystans, ponownie przegrywając 5:10. Tym razem Aleksey "1uke" Zimin i spółka w obliczu tak niekorzystnych okoliczności wykazali się większą determinacją, co i tak koniec końców nie dało żadnych wymiernych korzyści, bo szala zwycięstwa ani drgnęła i stale znajdowała się po stronie SEAL. To właśnie Polacy w 27. rundzie postawili wreszcie kropkę nad i, wygrywając 16:11.
Dzięki temu triumfowi SEAL Esports zgarnęło główną nagrodę w wysokości tysiąca dolarów. Z kolei Team Spirit Academy zadowolić się musiał czekiem na połowę tej sumy.