Polskie drużyny nie mają dziś jak na razie szczęścia. Najpierw dwie porażki poniosło Virtus.pro, a teraz swojego meczu nie był w stanie wygrać również Team Kinguin. Debiutująca w nowym składzie formacja znad Wisły okazała się słabsza od Teamu Property i nadal ma na swoim koncie zaledwie trzy punkty.
Team Property | 16 : 10 | Team Kinguin | ||
|
(ESEA Premier Season 27) |
|
||
16 | 12 | Mirage | 3 | 10 |
4 | 7 |
Wygrana pistoletówka powinna w teorii być podstawą do szybkiego wypracowania korzystnego rezultatu, niemniej Team Kinguin udowodnił, że wcale tak nie musi być. Zespół Wiktora "TaZa" Wojtasa pozwolił bowiem rywalom z Teamu Property na odpowiedź udanym forcem, co miało niebagatelny wpływ na późniejszy przebieg spotkania. W tamtym momencie Szwedzi zaczęli grać na 150 procent swoich umiejętności, kompletnie miażdżąc Polaków i zdobywając aż dziesięć (!!!) rund z rzędu. TK było kompletnie bezsilne i dopiero przed przerwą zdołało zdobyć się na minimalny zryw, dzięki któremu kończyło pierwszą połowę z dorobkiem trzech oczek.
Druga część meczu ponownie dobrze rozpoczęła się dla Kinguinów, którzy po raz drugi okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów. Jak się jednak później okazało były to tylko miłe złego początki. Co prawda podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego zaczęli wreszcie punktować, ale podobnie od czasu robiło Property. A jako że szwedzka piątka już wcześniej zapewniła sobie wysokie prowadzenie, efekt był łatwy do przewidzenia. Chociaż TaZ i spółka walczyli to z góry byli skazani na porażkę i ostatecznie uznali wyższość swoich rywali wynikiem 10:16.
Już o 21:00 kolejny mecz Kinguin w ESEA Mountain Dew League. Tym razem Polacy podejmą mieszany skład Asterion. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można za pośrednictwem ESL.TV Polska.