Cloud9 było o krok od blamażu. Północnoamerykańska formacja niemiłosiernie męczyła się dziś bowiem z ORDER i w pewnym momencie była nawet bliska porażki, która ostatecznie wyeliminowałaby ją z Intel Extreme Masters Sydney 2018. Ostatecznie jednak triumfatorzy pierwszego w tym roku Majora wygrali, ale dopiero po dogrywce.
ORDER | 1 : 2 | Cloud9 | ||
|
(IEM Sydney 2018 – 2. runda LB grupy A) |
|
||
16 | 9 | Cache | 6 | 7 |
7 | 1 | |||
4 | 3 | Train | 12 | 16 |
1 | 4 | |||
(4) 19 | 8 | Inferno | 7 | 22 (7) |
7 | 8 |
Już początek pierwszej mapy zwiastował, że Amerykanie mogą mieć dziś ogromne kłopoty. Podopieczni Sohama "valensa" Chowdhury'ego fatalnie zaczęli bowiem ten mecz i w pewnym momencie przegrywali już 8:3! Dopiero końcówka pierwszej połowy pozwoliła im nieco zmniejszyć dzielący ich od ORDER dystans, chociaż trudno uznać to za większy sukces. Tym bardziej, że po przejściu do obrony i tak już słabo grające Cloud9 zaczęło prezentować się jeszcze gorzej. Nie pomogła nawet wygrana pistoletówka – zwycięzcy ELEAGUE Major Boston 2018 grali fatalnie i po serii siedmiu straconych z rzędu rund polegli ostatecznie aż 7:16!
Kilkanaście minut później na Trainie role się odwróciły. Tym razem to gospodarze stanowili tylko tło dla dobrze prezentujących się graczy C9, którzy robili wszystko, by udowodnić, że porażka na Cache'u była tylko wypadkiem. I udawało im się to naprawdę dobrze, bo długimi fragmentami gry ORDER w ogóle nie istniało, w efekcie czego tablica wyników wskazywała przed przerwą 12:3 na korzyść ekipy z Ameryki Północnej. W tamtym momencie Chris "emagine" Rowland i jego koledzy nie byli już w stanie podjąć rywalizacji, przez co przegrali 4:16.
Na Inferno żarty się skończyły, bowiem to właśnie ta mapa zadecydować miała o tym kto już teraz odpadnie z IEM-u. Pierwsze minuty zapowiadały, że mogą to być Australijczycy, bowiem podobnie jak wcześniej na Trainie, tak i teraz pozwolili się stłamsić. Na swoje szczęście w porę odzyskali oni inicjatywę i jeszcze przed zmianą stron sami wyszli na skromne prowadzenie 8:7. W drugiej połowie spotkanie stało się niezwykle wyrównane i trudno było jednoznacznie ocenić kto wygra. Koniec końców doszło do dogrywki, chociaż możliwa była nawet porażka C9. Tak czy inaczej, w overtimie zacięta rywalizacja nadal trwałą i dopiero po dłuższej chwili Tarik "tarik" Celik i spółka przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę wygrywając 22:19.
Obecnie trwa spotkanie między G2 Esports a Fnatic, zaś już za chwilę wystartuje pojedynek pomiędzy FaZe Clanem a Greyhound Gaming. Wybrane mecze wraz z polskim komentarzem oglądać można za pośrednictwem ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Sydney 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.