Obrońcy tytułu z poprzedniego sezonu, czyli zawodnicy Teamu Kinguin, podejmą w sobotnim półfinale reprezentantów PACT. O fazie grupowej oraz odczuciach przed decydującymi potyczkami w Katowicach porozmawialiśmy z Mikołajem "mouzem" Karolewskim. Zapraszamy do lektury!
Uplasowaliście się na drugim miejscu w fazie grupowej z czterema porażkami na koncie. Jak oceniasz wasze dotychczasowe rezultaty?
Początki zawsze są ciężkie, nowy team wymaga bardzo dużo czasu, aby wyrobić swój styl i dobrać odpowiednie role zawodnikom. W dużym stopniu wpłynęło to na nasze porażki w ESL Mistrzostwach Polski. Na tę chwilę wygląda to coraz lepiej, ale nadal szukamy ostatecznej formy i eliminujemy każdy błąd w naszej grze.
Przegraliście dwukrotnie z AGO, a raz musieliście uznać wyższość x-kom teamu. Analizowaliście te spotkania przed finałami? Co zawiniło? Któraś z tych drużyn będzie waszym rywalem w ewentualnym finale.
Zawsze analizujemy spotkania. Trzeba wyciągać wnioski z przegranych rund oraz map i szukać rozwiązania. Co zawiniło? Pewnie ciągle brak zgrania, nie gramy jeszcze ze sobą na tyle długo, żeby czuć się w stu procentach pewnie. Cały czas nad tym pracujemy. Nie myślimy o tym z kim spotkamy się w finale. Trzeba wygrać oba spotkania i zagrać w nich na maksimum naszych możliwości. Nie ma lepszej strategii.
W półfinale podejmiecie PACT. Jest coś, czego obawiacie się najbardziej?
Raczej niczego się nie obawiamy. Nie znaczy to, że nie szanujemy przeciwnika, skillowo są naprawdę nieźli. Do każdego meczu podchodzimy na sto procent i gramy swoje. Z tego co wiem to pierwszy taki ważny lan chłopaków i myślę, że to też może wpłynąć na wynik spotkania.
Co sądzisz o drugiej półfinałowej parze? Z kim wolelibyście zmierzyć się w finale?
AGO jest obecnie w bardzo dobrej formie, ale nie odbierałbym x-kom szans na wygranie, są również bardzo solidną drużyną. Tak naprawdę każda z nich może być w finale, bo nie raz x-kom pokazywał, że potrafi z nimi wygrać na lanie np. w ostatnim sezonie PLE. W sumie nie ma dla nas znaczenia z kim zagramy, finał lanowy rządzi się swoimi prawami.
Finały ESL Mistrzostw Polski to wasz pierwszy turniej w Polsce po zmianach w składzie o tak wysoką stawkę. Nie obawiacie się, że przydarzy wam się jakaś wpadka?
Nie raz udowodniliśmy, że na lanach gra nam się bardzo dobrze. Jesteśmy zwycięzcami wszystkich najważniejszych krajowych turniejów offline. Myślę że to nie my powinniśmy się czegoś obawiać. Jestem dobrej myśli co do turnieju i naszej formy.