Tuż po zakończeniu pierwszego półfinału 16. sezonu ESL Mistrzostw Polski porozmawialiśmy z Mateuszem "TOAO" Zawistowskim. Reprezentant zwycięskiego AGO Esports opowiedział o potyczce z x-kom teamem, ostatnich zmianach w zespole, a także niedzielnym wielkim finale.


Udało wam się pokonać x-kom team w półfinale ESL Mistrzostw Polski, chociaż – tak jak przewidywano – spotkanie nie należało do jednostronnych. Jakie są twoje wrażenia po tym meczu?

Na pewno czuję ulgę, bo na ten moment jest to nasz najtrudniejszy przeciwnik w Polsce i mamy pewną blokadę grając z nimi, bardzo ciężko nam się gra. Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku, bo chciałbym w końcu wygrać 2:0. Powinniśmy to zrobić, patrząc na nasze inne wyniki, ale wygrana to wygrana i to się liczy.

Jak myślisz, co zawiodło w starciu na Cache'u? Co mogło być przyczyną porażki?

Przede wszystkim stres. Ciąży na nas ogromna presja, mimo że nikt z zewnątrz jej nie wywiera, a sami ją sobie nakładamy. Wiemy, że powinniśmy wygrać to spotkanie i to jest chyba najtrudniejsze w tym wszystkim – wygrać samemu ze sobą, po czym możesz wygrać z przeciwnikiem. Ten etap jest już mimo wszystko za nami, ale przez to, że z x-kom teamem przegrywaliśmy już kilka razy, to nadal jest to ciężkie.

Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że rolę prowadzącego przejął po tobie Furlan. Czujesz większą swobodę w grze?

Głównym aspektem, który został zmieniony, jest właśnie to, że Furlan prowadzi w grze, ale zmodyfikowaliśmy także rolę i nie jestem już zawsze pierwszą osobą, która wchodzi na bombsite'y, tylko tą na końcu, czyli tam, gdzie czuję się najlepiej. Czuję więcej swobody, bo rola lurkera sama w sobie taka jest. Na pewno łatwiej mi się gra, przez co było na pewno widać na ostatnich meczach, że więcej robie indywidualnie, chociaż na tym lanie jeszcze tego nie pokazałem. Czuję, że mogę dużo więcej, ale myślę, że to kwestia czasu i na pewno się ogramy w ten sposób.

Przed wami wielki finał ESL Mistrzostw Polski. Będziecie analizować grę swojego oponenta, czy też będziecie odpoczywać?

Odpoczynek to jest bardzo ważna rzecz, ale nie można zlekceważyć przeciwnika i musimy na pewno jakieś tam rzeczy przygotować. Przeciwnik nie jest najniższej rangi, bo jest to przecież albo Team Kinguin, albo PACT. Obie drużyny wiedzą jak się gra w CS-a, więc trzeba coś przygotować. Myślę, że miNIr0x jako nasz trener na pewno usiądzie do demek, przemyśli to, co chce nam przekazać i w jutrzejsze spotkanie wejdziemy ze sporym przytupem.