Po pokonaniu szwedzkiej formacji fnatic, mousesports stoi o krok od awansu do finału ELEAGUE Premier. Już jutro ekipa Chrisa "chrisaJ" de Jonga podejmie Astralis w formule BO3. Sam zainteresowany odpowiedział na kilka pytań dotyczących przygotowań do tego pojedynku i wyglądu strony antyterrorystów po dołączeniu do drużyny Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego.
Holender odniósł się do nieudanego w wykonaniu "Myszy" turnieju ESL One Cologne oraz wygranej z FaZe Clanem. – Nie czuliśmy, że Kolonia pokazała zbyt wiele odnośnie tego, jak dobrzy możemy być – rozpoczął. – Trenowaliśmy tylko jeden dzień przed tym turniejem. Przed Atlantą mieliśmy tydzień, ale to wciąż zbyt mało czasu. Przerobiliśmy wiele rzeczy i większość podstaw mamy już za sobą. Teraz wspólnie możemy grać odpowiedniego CS-a – wyjaśnił 28-latek.
– Tak, czuliśmy się szczęśliwi po pokonaniu FaZe, ponieważ nigdy nie dokonaliśmy tego w pojedynku BO3 na LAN-ie. To było miłe, ale oni dopiero zaczęli grać z olofem, więc to oczywiste, że nie pokazali jeszcze swojej maksymalnej siły.
Doświadczony prowadzący przybliżył kulisy ostatnich spotkań zespołu, w tym pojedynku z fnatic. – Nie myśleliśmy o wybieraniu Traina, ponieważ przegraliśmy na nim dwa lub trzy mecze już ze Snaxem w składzie. Pomimo że nie jesteśmy solidni na Trainie, postanowiliśmy na nim zagrać, ponieważ czuliśmy, że będzie już tylko lepiej. Oni (gracze fnatic – dop.red.) nie mają zbyt dużego wachlarza zagrań na Trainie, więc dlatego zdecydowaliśmy się wybrać właśnie tą mapę. – dodał.
chrisJ opowiedział o zmianach w stylu gry drużyny po stronie broniącej. – Uważam, że poprawiliśmy tutaj naszą stronę CT. Wcześniej, gdy występowaliśmy ze STYKO, mieliśmy problem z tą stroną na Mirage'u, ponieważ nie potrafiliśmy złożyć rund w jedną całość. Nasza strona antyterrorystów przestała działać, więc próbowaliśmy dokonać zmian, jednak nie przyniosły one żadnego skutku. Ze Snaxem nasza strona CT na Mirage'u wygląda inaczej. Snax po prostu zajmuje pozycje STYKO, a ja zamieniłem się miejscami z oskarem. Stworzyliśmy coś nowego, ponieważ nasz stary styl zdawał się być trochę nadużyty – zakończył.
Reprezentant mousesports dodał kilka słów na temat przygotowań oraz oczekiwań odnośnie meczu z Astralis. – Nie zamierzamy odpoczywać, chcemy ich pokonać lub przynajmniej rzucić im rękawice, bo właściwie nigdy tego nie zrobiliśmy w przeszłości. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudny mecz i mamy w planach dać z siebie wszystko.
– Mieliśmy nadzieję na pierwsze miejsce w grupie, żeby półfinał był dla nas łatwiejszy. Naszym celem jest zwycięstwo w turnieju i musimy ich pokonać w którymś miejscu. To będzie bardzo trudne, ale wierzę w nasz nowy skład. Mamy szansę pokonać Astralis.
Pełną wersję rozmowy z chrisemJ w języku angielskim możecie znaleźć pod tym adresem.