Przygoda DEEZ NUTS z drugim otwartym turniejem eliminacyjnym do EPICENTER 2018 dobiegła końca. Polska formacja w decydującym meczu nie potrafiła postawić się rywalom z Teamu 3DMAX i na obu mapach ugrała w sumie zaledwie sześć rund.

Team 3DMAX 2 : 0 DEEZ NUTS

(otwarte el. EPICENTER 2018 – finał)
16 13 Cache 2 3
3 1
16 12 Nuke 3 3
4 0
 Mirage 

Pojedynek rozpoczął się na Cache'u, który od pierwszych minut miał bardzo jednostronny przebieg. Dość powiedzieć, że DEEZ NUTS na przestrzeni całej pierwszej połowy zdobyło zaledwie dwa punkty – jeden w piątej, drugi zaś w piętnastej rundzie. Prym w eksterminacji Polaków wiódł zwłaszcza występujący gościnnie Adil "ScreaM" Benrlitom, który zastępował przebywającego na wakacjach Davida "Davidap" Prinsa. To właśnie Belg był wiodącą postacią swojej drużyny i w ogromnym stopniu przyczynił się do tak wysokiego prowadzenia 3DMAX. Po zmianie stron piątce znad Sekwany pozostało tylko dopełnić formalności, co też uczyniła wygrywając ostatecznie aż 16:3.

Nadzieje w serca Karola "repo" Cybulskiego i spółki miał wlać jeszcze wybrany przez nich Nuke. I faktycznie, polski zespół zgarnął pierwszą pistoletówkę, ale na tym jego dokonania na dobrą sprawę się skończyły. W kolejnych minutach znowu to 3DMAX z największym spokojem kontrolowało przebieg tego pojedynku i na przerwę schodziło z ogromną przewagą w stosunku 12:3. Kolejny raz szczególnie wyróżniał się ScreaM, którego tym razem wsparł Lucas "Lucky" Chastang. Obaj gracze ustrzelili na mapie ponad 20 fragów i kompletnie odebrali DEEZ NUTS chęć do walki, dlatego też już po chwili było po wszystkim, zaś tablica wyników ponownie wskazała 16:3.

Team 3DMAX to drugi obok AGO Esports potwierdzony uczestnik zamkniętych kwalifikacji do EPICENTER 2018. Ogólnie udział w zaplanowanych na początek września kwalifikacjach weźmie w sumie osiem drużyn, które powalczą o jedną dziką kartę.