Polscy fani z niepokojem, ale także z dużym zainteresowaniem czekali na pojedynek Virtus.pro w relegacjach ESEA Mountain Dew League Season 28 z Fnatic Academy. Spotkanie rozpoczęło się niedługo po 22, a jego dość standardowy przebieg nie zwiastował niecodziennych wydarzeń, które miały miejsce później.
Polacy z dużymi problemami wygrali pierwszą mapę meczu o miejsce na zapleczu ESL Pro League. Do drugiej odsłony pojedynku jednak nie doszło. Wszystko za sprawą ogromnych kłopotów, jakie dotknęły organizatorów FACEIT Major London 2018. Gracze Virtus.pro przebywający na imprezie w stolicy Anglii swój pojedynek rozgrywali korzystając z lokalnego internetu. Ten natomiast odmówił posłuszeństwa, a osoby odpowiedzialne za przygotowanie areny zmagań najlepszych zawodników na świecie przez ponad godzinę nie mogły poradzić sobie z problemem.
ESEA postanowiła pójść na rękę Polakom i zdecydowała o przełożeniu meczu o utrzymanie na zapleczu ESL Pro League na czwartek. Na szczęście dla nadwiślańskiej formacji rywalizacja zostanie wznowiona od stanu 1:0, tak więc Paweł "byali" Bieliński i spółka są o krok bliżej od upragnionego pozostania w ESEA MDL. Dokładna godzina pojedynku nie jest znana, ale prawdopodobnie będzie determinowana terminarzem czwartkowych zmagań na Majorze. Ten zostanie ogłoszony po zakończeniu ostatniego starcia.