Aby przywołać ostatni finał Majora z udziałem Natus Vincere, należałoby cofnąć się do kwietnia 2016 roku. Wtedy drużyna przegrała w rozstrzygającym starciu z Luminosity Gaming podczas MLG Major Championship: Columbus 2016. Niedługo, bo zaledwie kwartał później w wielkim finale znalazł się Aleksandr "s1mple" Kostyliev, który wraz ze swoją ówczesną ekipą – Teamem Liquid uległ SK Gaming.
Teraz, gdy minęły ponad dwa lata od tamtych wydarzeń, Na`Vi z grającym jak maszyna s1mplem może osiągnąć to, co nie udało się żadnej ze stron tego kwitnącego związku – triumfować na najwyższym rangą turnieju CS:GO. Nic dziwnego, że w obliczu nadarzającej się okazji 20-letni Ukrainiec znalazł się w ogniu pytań dziennikarzy na londyńskiej imprezie. – Jestem bardzo podekscytowany, ponieważ udział w finale jest dla mnie powrotem po długim czasie nieobecności – powiedział portalowi RealSport. – To będzie coś naprawdę wyjątkowego przy tym tłumie kibiców, a zwycięzca zgarnie wszystko. Zawsze przyjemnie gra się przed fanami, którzy wspierają różne drużyny, a nie tylko nas. To będzie świetny i jednocześnie zacięty mecz.
Młody gracz nie uniknął także pytania czy podczas bezpośrednich pojedynków z rywalem czuje się od nich mocniejszy, będąc w oczach wielu najlepszym na świecie. – Jeśli wchodzę w jakąś walkę z kimś w trakcie spotkania to tylko wtedy, gdy uznam, że jest to lepsza opcja od innych. Rozumiem sytuację na mapie i decyduje się na bardziej ryzykowne zagranie, biorąc pod uwagę gdzie jest rywal, jaki jest jego stan finansowy i co powie na to mój zespół. Kostyliev mówi również, że jego agresywna gra bierze się także z rosnącej pewności siebie: – Moje zagrywki zależą od różnych czynników, na przykład, po wygraniu trzech turniejów z rzędu wszyscy z nas poczuli powiew dodatkowej pewności.
Ukrainiec słynie ze swojej odważnej gry ze snajperką. – Bardzo ważnym jest, aby nie grać tylko agresywnie, ale również mądrze. Musisz pamiętać, że chociażby po stronie CT na Overpassie, gdy peekujesz balony, podczas force'a rywala możesz umrzeć i oddać przeciwnikowi twoją AWP. Znacznie łatwiej gra się jako terroryści, kiedy uwaga skupia się wokół tylko jednej snajperki, która może zmienić losy meczu – dodał 20-latek.
Pełny zapis rozmowy można zobaczyć w tym miejscu. Finałowa batalia pomiędzy Na`Vi a Astralis rozpocznie się niedługo po godzinie 19-tej. Zwycięzca zgarnie 500 tysięcy dolarów i tytuł najlepszego zespołu na świecie.