Wielu obserwatorów Counter-Strike'a zauważyło poprawę w grze Virtus.pro na BLAST Pro Series. Niestety, pochlebne opinie nijak mają się do wyników osiąganych przez polski skład. VP okazało się bowiem słabsze od Red Reserve, rozpoczynając dający przepustkę na IEM Chicago turniej GG.BET Shuffle od porażki.
Virtus.pro |
0 : 2 | Red Reserve |
||
|
(GG.BET Shuffle – grupa D) |
|
||
9 | 6 | Mirage | 9 | 16 |
3 | 7 | |||
14 | 7 | Cache | 8 | 16 |
7 | 8 | |||
— | — | |||
Choć Virtus.pro przyzwyczaiło nas w ostatnich miesiącach do wygrywania pistoletówek, tak jednak w starciu z Red Reserve inauguracyjna runda wpadła na konto rywala. To był zaledwie początek złych wiadomości z obozu Polaków, którzy absolutnie nie radzili sobie z dobrą defensywą Szwedów. Po ośmiu potyczkach nadwiślańska formacja nie miała choćby jednej zdobyczy na swoim koncie. Dopiero końcówka pierwszej połowy wlała w serca kibiców z Polski odrobinę nadziei. Szanse na odwrócenie losów meczu przekreśliła jednak fatalnie rozpoczęta druga część meczu. VP zostało zepchnięte do obrony i już po chwili to rywal cieszył z wygranej mapy.
Więcej pozytywów przyniosły początkowe fragmenty na Cache'u. Tam bowiem rodzima piątka wygrała dwie pierwsze rundy. Ekipa Filipa „NEO” Kubskiego wyglądała znacznie lepiej niż na premierowej mapie. Polski zespół prowadził już 6:3, ale w miarę upływu czasu inicjatywę zaczęła przejmować drużyna ze Skandynawii. W efekcie przed przerwą to oponenci mogli pochwalić się nieznacznie lepszym dorobkiem. Po zmianie stron Michał „snatchie” Rudzki i jego koledzy wrócili na zwycięską ścieżkę. Wygranie pięciu rund z rzędu dało Polakom spory bufor bezpieczeństwa. Nie minęło jednak wiele, a z czteropunktowego prowadzenia nie zostało zupełnie nic. Szwedzi ponownie obnażyli problemy polskiego zespołu, finalnie triumfując 16:14.
W kolejnym meczu Virtus.pro zmierzy się z przegranym pojedynku AGO Esports ze Sprout. Następna porażka będzie oznaczać pożegnanie się z internetowymi zmaganiami.