Od kilku godzin trwa zamieszanie związane z grą Pawła "innocenta" Mocka w Polskiej Lidze Esportowej, o czym więcej możecie przeczytać tutaj. W wielkim skrócie – 24-latek wystąpił wraz z miksem MIKSTURA w eliminacjach do 4. sezonu PLE, ale w samych rozgrywkach wystąpić już nie mógł z uwagi na jeden z zapisów w regulaminie.
Dokładniej mówiąc, chodzi o przepis, zgodnie z którym jeden zawodnik nie może jednocześnie być graczem dwóch drużyn. I tutaj niby wszystko jest ok, bo innocent faktycznie jest obecnie związany umową z Tempo Storm, które w każdej chwili mogłoby go wezwać z powrotem, gdy sformuje już nowy skład. Problem jednak w tym, że mimo wszystko takich obiekcji nie było co do udziału Pawła "byaliego" Bielińskiego, który nadal ma ważny kontrakt z Virtus.pro. Według opublikowanego przez ELIGĘ, jednego ze współorganizatorów rozgrywek, oświadczenia 24-latek został z VP wypożyczony. Przez kogo, skoro MIKSTURA ma formę miksu i nie posiada osób, które mogłyby takie formalne umowy wypożyczenia podpisać? Nie wiadomo.
Komunikat ELIGA z dnia 3 października 2018 roku dotyczący dopuszczenia zawodników do rozgrywek Polskiej Ligi...
Posted by ELIGA on Wednesday, October 3, 2018
Chwilę wcześniej na wystosowanie swojego oświadczenia zdecydowała się również sama MIKSTURA. Tam padają podobne argumenty oraz stwierdzenie o "profesjonalizacji polskiego esportu". Jednocześnie osoba odpowiedzialna za oficjalny FB drużyny na Facebooku zapewnia, że wina za zaistniałe zamieszanie nie leży po żadnej ze stron, chociaż przeglądając reakcje samego innocenta można odnieść zupełnie odmienne wrażenie.
W związku z sytuacją, która dotknęła nasz skład występujący w PLE, chcielibyśmy wyjaśnić Wam, dlaczego Innocent nie...
Posted by Mikstura on Wednesday, October 3, 2018
Cała sprawa raczej nie będzie mieć szczęśliwego finału. Sam Mocek zapowiedział już, że niezależnie od wszystkiego w PLE raczej nie zagra, zaś MIKSTURA do końca sezonu korzystać będzie z usług Macieja "Luza" Bugaja, który wspomógł ją już podczas wtorkowego spotkania z Codewise Unicorns.