Trwa BLAST Pro Series Copenhagen 2018, podczas którego Cloud9 występuje w nader eksperymentalnym składzie. Po raz pierwszy w historii większą część składu amerykańskiej formacji tworzą gracze z Europy – tymczasowo do drużyny dołączył bowiem Fabien "kioShiMa" Fiey, który zajął miejsce Tylera "Skadoodle'a" Lathama.
Francuz, który niedawno podczas ESL Pro European Championship 2018 pełnił rolę stand-ina w Epsilon eSports, tym razem dołączył jako zmiennik do C9. Zdążył on już nawet zadebiutować w nowych barwach i podczas obu wczorajszych spotkań BLAST Pro Series w Kopenhadze był wyróżniającą się postacią. M.in. dzięki postawie Fieya ekipa zza oceanu stoczyła wyrównaną walkę z Natus Vincere, a następnie pokonała MIBR. Jak jednak w rozmowie z serwisem HLTV przyznaje trener zespołu, Soham "valens" Chowdhury, nadal nie jest pewne czy kioShiMa pozostanie w drużynie na stałe.
– kioShiMa niesamowicie nam zaimponował. Sądzę, że jest on w dużej mierze niedoceniany – zaczął szkoleniowiec z USA. – Na pewno ma odpowiednie nastawienie. To jedna z tych rzeczy, pod względem których nasze treningi poszły naprawdę dobrze. I właśnie on trzyma się dokładnie tego, co robił na treningach, nie gra inaczej, komunikuje się w odpowiedni sposób, nie denerwuje się – to wszystkie rzeczy, których oczekuje się od dobrego zawodnika. I na razie wszystko idzie dobrze. Jeśli zaś chodzi o to czy będzie on naszym stałym piątym graczem, czy też nie, to czas pokaże. On na pewno ma swoje plany, my z kolei mamy przed sobą kilka turniejów, więc po prostu postaramy się, by to wszystko działało podczas gier online, bo musiałby on łączyć się z Europy. Na ten moment nie jesteśmy niczego pewni. Naprawdę podoba nam się sposób, w jaki on gra, to naprawdę fantastyczny partner i liczymy na jak najlepszy wynik – zakończył.
Już dziś przed kioShiMą i jego kolegami z Cloud9 kolejne wyzwania w ramach BLAST Pro Series. Tym razem rywalami ekipy złożonej z Francuza, dwóch Szwedów i dwóch Amerykanów będą Astralis, FaZe Clan oraz Ninjas in Pyjamas.