Od pojawienia się ostatniego bohatera w League of Legends minęło blisko pół roku, a będąc bardziej precyzyjnym 167 dni. Jest to rekordowy wynik, bowiem na rozszerzenie grona czempionów dotychczas najdłużej czekaliśmy "tylko" 133 dni. Co więcej, wtedy nasza cierpliwość została wynagrodzona aż dwiema nowymi postaciami – Xayah oraz Rakanem.

I choć plany poszerzenia Ligi Legend były już poruszane w sierpniu tego roku, poza kilkoma słowami opisującymi wygląd nowego bohatera nie dowiedzieliśmy się o nim absolutnie niczego. Wczoraj jednak rąbka tajemnicy uchylił jeden z pracowników Riot Games – EarthSlug. Za pośrednictwem swojego Twittera poinformował on, iż więcej informacji o nowym czempionie poznamy 19 listopada (co w praktyce może oznaczać również 20 listopada polskiego czasu, jeśli EarthSlug miał na myśli późne godziny w Ameryce).


Według wspomnianego opisu z sierpnia nowym czempionem w League of Legends będzie "barwny mag". I to w zasadzie wszystko, co wiemy na jego temat. Na więcej informacji przyjdzie nam poczekać jeszcze przynajmniej pięć dni.

Mimo długiej przerwy w pojawianiu się kolejnych bohaterów nie można w pełni krytykować zespołu odpowiedzialnego za grywalne postacie. Od debiutu Pyke'a na Summoner's Rift Riot Games skoncentrowało się bardziej na reworkach istniejących już czempionów, aniżeli wzbogacaniu puli. Bardziej znaczące zmiany pojawiły się u Aatroxa, Akali, Ezreala oraz Nunu (od teraz Nunu i Willumpa).