Już dziś czeka nas ostatni akord szóstej odsłony Esports Championship Series. W wielkim finale kolejnej edycji tej prestiżowej ligi spotkają się Astralis i MIBR. Stawka wieczornego pojedynku będzie niezwykle wysoka, bo jego zwycięzca wzbogaci się aż o 250 tysięcy dolarów.
Astralis | vs | MIBR | ||
22:00 (BO3) |
Obecność Astralis na tym etapie rywalizacji nie jest żadnym zaskoczeniem. Duńska formacja od wielu miesięcy dominuje na światowej scenie Counter-Strike'a i tylko sporadycznie pozwala sobie na wpadki. Inaczej wygląda sprawa podopiecznych Janko "YNka" Paunovicia, którzy w ostatnich tygodniach musieli się mierzyć z drobnym kryzysem formy. W Arlington amerykańsko-brazylijska ekipa wreszcie przerwała serię niepowodzeń, czego najlepszym dowodem była wygrana po zaciętym boju z... Astralis. Piątkowa porażka nie zrobiła jednak na Duńczykach zbyt dużego wrażenia, bo przybysze z Europy bez większych problemów zameldowali się w dzisiejszym finale. Owszem, w meczu z mousesports Peter "dupreeh" Rasmussen i spółka musieli się nieco namęczyć, jednak ich triumf z NiP-em w półfinale nie był zagrożony nawet przez moment. Z drugiej strony to samo można powiedzieć o MIBR, które uległo North na Nuke'u, ale na Trainie i Duscie2 straciło łącznie tylko jedenaście rund.
Historia dotychczasowych starć tych dwóch składów jasno pokazuje, iż dziś faworytami będą Duńczycy. W końcu na dobrą sprawę MIBR Tarika "tarika" Celika pokonało swoich rywali tylko raz, właśnie przedwczoraj. Czy Gabriel "FalleN" Tolledo wraz z kolegami powtórzą ten rezultat i zdobędą swoje pierwsze poważne trofeum po letniej roszadzie kadrowej? A może Astralis zostanie pierwszym zespołem w historii, który wygra ECS dwa sezony z rzędu? Przekonamy się już wkrótce.
Anglojęzyczna transmisja wielkiego finału Esports Championship Series Season 6 dostępna będzie na kanale FACEIT na YouTube. Po więcej informacji na temat amerykańskiej imprezy zapraszamy do naszej relacji tekstowej.