To jeszcze nie koniec przygody G2 Esports podczas finałów ósmego sezonu ESL Pro League. Gracze ze Starego Kontynentu uporali się w trzech mapach z INTZ eSports, odsyłając tym samym piątkę z Brazylii do domu po zaledwie dwóch pojedynkach.
G2 Esports | 2 : 1 | INTZ eSports | ||
|
(finały EPL S8 – 1. runda drabinki przegranych grupy B) |
|
||
16 | 12 | Overpass | 3 | 6 |
4 | 3 | |||
8 | 6 | Mirage | 9 | 16 |
2 | 7 | |||
(7) 22 | 7 | Dust2 | 8 | 18 (4) |
8 | 7 |
Pojedynek zainaugurował Overpass, gdzie od początku z ofensywą ruszyło G2. Francusko-belgijski skład szybko wysunął się na kilkupunktowe prowadzenie, ale niebawem INTZ zebrało się na odpowiedź i naszym oczom ukazał się wynik 3:3. Niedługo później inicjatywa wróciła w ręce ekipy z Europy, która tym razem znacznie skuteczniej budowała coraz to większą zaliczkę. W efekcie, do końca pierwszej połowy Brazylijczycy nie zdołali powiększyć już dorobku, ustępując rywalom aż 3:12. Triumf na premierowej mapie był już więc tylko formalnością. Wprawdzie zawodnicy z Ameryki Południowej postawili się na chwilę przeciwnikowi, ale koniec końców i tak zmuszeni byli uznać ich wyższość.
Początek walki na Mirage'u przysporzył ponownie sporo radości fanom G2. Niebawem jednak bohaterem INTZ został João "horvy" Horvath, który zaliczył niebywałego ace'a, zabijając wszystkich rywali za pomocą Desert Eagle'a. To wydarzenie natchnęło brazylijską formację na kolejne minuty starcia. Zawodnicy z Kraju Kawy w końcu rozkręcili się na dobre, zaliczając serię siedmiu wygranych z rzędu. Europejczycy zdołali jednak jeszcze przed przerwą zredukować straty, a po zmianie stron zbliżyli się nawet na jedno oczko. Ekipa João "felpsa" Vasconcellosa otrząsnęła się po chwilowym marazmie i w dalszych fragmentach batalii była już stroną dominującą. Finalnie, licznik G2 zatrzymał się na 8 rundach, a o zwycięstwie musiała rozstrzygnąć trzecia mapa.
Na niej początkowe minuty należały do INTZ, ale niedługo później role się odwróciły i na fotelu lidera wylądowało G2. To jednak nie był koniec przetasowań, bowiem ekipa z Brazylii szybko odzyskała utracone miejsce, tym razem zapewniając sobie solidną zaliczkę. Trwająca sześć rund seria pozwoliła piątce Alexandre'a "xanda" Ziziego legitymować się wynikiem 8:3. Na koniec pierwszej odsłony było jednak już tylko 8:7, a to za sprawą doskonałego finiszu podopiecznych Damiena "maLeKa" Marcela. Po przerwie wszystko układało się po myśli graczy zza oceanu, ale w odpowiednim momencie przebudziło się po raz kolejny G2. Jednak do wyłonienia zwycięzcy potrzebna były dodatkowe rundy. Po dwóch dogrywkach triumf powędrował wreszcie w ręce Richarda "shoxa" Papillona i kompanów.
W środowe południe rozpocznie się drugi dzień zmagań w Odense. W akcji najpierw zobaczymy graczy Sharks Esport i North oraz w tym samym czasie Ghost Gaming i ORDER. Transmisja z wybranych pojedynków dostępna będzie w ESL.TV Polska. Po więcej informacji o finałach ESL Pro League Season 8 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.