To już koniec tegorocznej rywalizacji w CS:GO na najwyższym poziomie. W BLAST Pro Series Lisbon 2018, czyli turnieju wieńczącym grudniowe zmagania możnych światowego Counter-Strike'a, najlepsze okazało się Astralis. Duńczycy kolejny raz potwierdzili swoją hegemonię, a przy okazji wzbogacili się także o 125 tysięcy dolarów.

Zawodnicy Cloud9 mogą pluć sobie w brodę. Po pierwszym dniu zawodów to właśnie międzynarodowa piątka znajdowała się na pozycji premiowanej awansem do wielkiego finału, jednak dziś Will "RUSH" Wierzba i spółka w dosłownie ostatnim momencie zostali wyprzedzeni przez Natus Vincere. Ekipa z Europy Wschodniej zdobyła tyle samo oczek co drużyna walcząca na co dzień za oceanem, jednak dzięki wygranej w bezpośrednim pojedynku to Denis "electronic" Sharipov wraz z kolegami mogli zmierzyć się w finale z Astralis. Duńczycy zakończyli fazę grupową z kompletem punktów, podczas gdy FaZe Clan i Ninjas in Pyjamas z Lizbony wyjadą bez żadnego zwycięstwa. Biorąc pod uwagę ograniczenia kadrowe całkiem nieźle poradziło sobie natomiast MIBR, które dziś rozgromiło Na`Vi wynikiem 16:2.

Tak wygląda tabela końcowa fazy grupowej BLAST Pro Series Lisbon 2018:

# Drużyna Bilans spotkań Bilans rund +/- rundy Punkty
1. Astralis 5 – 0 – 0 80 – 45 +35 15
2. Natus Vincere 3 – 0 – 2 59 – 67 -8 9
3. Cloud9 3 – 0 – 2 72 – 72 0 9
4. MIBR 2 – 1 – 2 68 – 55 +13 7
5. FaZe Clan 0 – 2 – 3 59 – 78 -19 2
6. Ninjas in Pyjamas 0 – 1 – 4 58 – 79 -21 1

Aby dopełnić formalności, wspomnijmy jeszcze, iż przed finałem turnieju zgodnie z tradycją rozegrano Pro Standoff, czyli serię starć 1vs1, w której gracze FaZe Clanu podjęli reprezentantów Cloud9. Z nietypowej batalii górą ostatecznie wyszła europejska mieszanka gwiazd, która dzięki temu zainkasowała dodatkowe 20 tysięcy dolarów.

Astralis 2:1 Natus Vincere

Sam wielki finał rozpoczął się od drobnej niespodzianki podczas procesu wyboru map. Na`Vi zdecydowało się bowiem wykluczyć z puli Nuke'a, przez co Astralis mogło wybrać Cache'a - podopieczni Mykhailo "kane'a" Blagina w tym roku na tej arenie pojawili się zaledwie trzy razy. Fani rosyjsko-ukraińskiej formacji szybko zapomnieli jednak o rodzącym się niepokoju, bo ich ulubieńcy zaprezentowali się z fantastycznej strony na Overpassie. Na'Vi wypracowało sobie solidną zaliczkę dzięki skutecznym atakom, a po zmianie stron zdołało dosyć szybko dokończyć dzieła zniszczenia.

Trzeci skład rankingu HLTV zanotował niezły początek także na drugiej mapie, lecz w pewnym momencie inicjatywę przejęło Astralis. I choć ekipa Ioanna "Edwarda" Sukharieva po przerwie starała się jeszcze odwrócić losy meczu, to Duńczycy nie zawahali się nawet na moment i bez większych problemów doprowadzili do remisu. Triumfatora portugalskich zawodów wyłonić miał więc Dust2. Początek batalii wskazywał, iż możemy spodziewać się pełnego emocji boju, ale nic bardziej mylnego. Astralis wskoczyło bowiem na poziom nieosiągalny dla swoich rywali i zgarnęło aż dziewięć oczek z rzędu. Po takim ciosie Na'Vi nie było w stanie się już podnieść i wkrótce skandynawska piątka mogła cieszyć się z kolejnego spektakularnego triumfu.

Tak prezentuje się klasyfikacja końcowa BLAST Pro Series Lisbon 2018:

1. Astralis 125 000 $
2. Natus Vincere 50 000 $
3. Cloud9 25 000 $
4. MIBR 15 000 $
5. FaZe Clan 10 000 $
6. Ninjas in Pyjamas 5 000 $