Skład Epsilon eSports na inauguracyjne starcie 30. sezonu ESEA Mountain Dew League długo pozostawał niewiadomą. Profil ESEA belgijskiej organizacji jeszcze wczoraj zawierał aż jedenastu graczy gotowych do gry na zapleczu światowej czołówki, w tym Aleksę "Impulse'a" Stankicia. Serb ostatecznie nie wystąpił jednak w spotkaniu z AGO Esports, a w dodatku został wykreślony ze spisu aktywnych zawodników. Teraz były reprezentant Valiance & Co w długim wpisie oskarżył swojego niedoszłego pracodawcę o nieuczciwe zachowanie.

Stankić najpierw szczegółowo opisał, jak wyglądały jego rozmowy z włodarzami Epsilonu: – Skontaktował się ze mną Greg Champagne, menedżer Epsilonu, który powiedział, że byłem przez nich obserwowany i inne typowe rzeczy, które mówi się, gdy próbuje się pozyskać nowego gracza. Od początku byłem zainteresowany, bo w tamtym okresie nie miałem zbyt wielu ofert, podobał mi się też skład, a zmiana roli ze snajpera na strzelca/drugiego snajpera nie była żadnym problemem – przyznał Impulse.

– Dwa czy trzy dni później rozmawialiśmy ponownie, tym razem na WhatsAppie, i on opowiedział mi o sytuacji w zespole, potencjalnych graczach, pensji, itd. i stwierdził, że ja i SPELLAN możemy być na 100% pewni miejsca w drużynie – dodał bałkański zawodnik. Pierwsze niepokojące sygnały dla Serba pojawiły się tydzień temu, gdy podpisanie jego kontraktu niespodziewanie zaczęło się opóźniać: – Kiedy to wszystko się działo, to dostałem inną ofertę, która była całkiem niezła i porównywalna do tej (przynajmniej dla mnie). Wtedy Greg powiedział, że otrzymam moją umowę do niedzieli (13.01.2018), a do tego czasu skład ekipy powinien zostać sfinalizowany. Minęło kilka dni, po których dostałem od niego głosową wiadomość, że kontrakt przyjdzie później i zostanie wysłany nazajutrz – ujawnił Stankić.

Niestety dla Impulse'a wkrótce potwierdzone zostały jego najgorsze przypuszczenia: – Czekałem więc dwa kolejne dni bez żadnych wieści od Grega. Na WhatsAppie czy przez prywatną wiadomość na Twitterze pytałem go co się dzieje, lecz nie uzyskałem odpowiedzi. Byłem kompletnie ignorowany bez żadnego powodu. Wczoraj dowiedziałem się, że oni testują inny skład i graczy, a teraz wyrzucono mnie z zespołu na ESEA, o czym też nie miałem pojęcia. Ostatecznie zostałem więc z niczym, bo odrzuciłem tamtą inną ofertę, a teraz jest już za późno – zakończył rozgoryczony Serb.