Dziś trener w drużynie CS:GO to rzecz zwyczajna i niemalże nie ma topowego zespołu, który nie miałby u swego steru osoby odpowiedzialnej za wyniki. W roku 2015 jednak sprawa ta nie była jeszcze tak oczywista, bo tylko kilka zespołów zdecydowało się na zatrudnienie kogoś takiego, jak trener. 2 lutego wspomnianego roku do tego grona dołączyło Virtus.pro, które po dość mieszanym 2014 roku postanowiło ściągnąć z esportowej emerytury Jakuba "kubena" Gurczyńskiego.

Jak pewnie większość z was już wie, po półtorarocznej przerwie do profesjonalnego gamingu powracam jako trener/menadżer mojej byłej drużyny. Wierzę, że moje doświadczenie jako gracz oraz przede wszystkim jako prowadzący pomogą zespołowi w osiągnięciu większej liczby celów – tymi słowami kuben przywitał się z członkami społeczności na swoim nowym, świeżo założonym wówczas koncie Facebook. Dla 30-letniego dziś szkoleniowca faktycznie był to powrót z niebytu trwającego od końcówki 2013 roku. Wszak to właśnie wtedy Gurczyński wraz z Mariuszem "Loordem" Cybulskim zostali niespodziewanie usunięci ze składu ECS Gaming. Ten drugi długo nie mógł się z tym pogodzić, kuben jednak podchodził do sprawy w bardziej stonowany sposób, chociaż podczas jego rozmowy z serwisem HLTV dało się wyczuć lekki żal do byłych już klubowych kolegów.

Tak czy inaczej, drogi czterech z pięciu członków Złotej Piątki miały się jeszcze skrzyżować właśnie w Virtus.pro. Skład Filipa "NEO" Kubskiego w momencie zatrudnienia nowego szkoleniowca miał za sobą chwiejny rok, w trakcie którego zdołał co prawda zatriumfować podczas pierwszego Majora (i to rozgrywanego w Katowicach), ale dwa kolejne zakończył odpowiednio w ćwierćfinale oraz półfinale. Ponadto Filip "NEO" Kubski i spółka mieli, zwłaszcza w drugiej połowie 2014, problem z wygrywaniem tych najważniejszych imprez i najczęściej kończyli je co najwyżej na najniższym stopniu podium. Dziś takie rezultaty przyjęlibyśmy z pocałowaniem ręki, ale w tamtym okresie Virtusi jako mistrzowie ESL Major Series One Katowice 2014 liczyli na zdecydowanie więcej. I to właśnie w osiągnięciu tego "więcej" miał im pomóc kuben.

Debiut nowego trenera VP nastąpił już kilka dni później podczas rozgrywanego w Szwecji IOS Pantamera i tam szału nie było, bo Polacy nie weszli nawet do play-offów. Miesiąc później odbyło się natomiast ESL One Katowice 2015, czyli drugi w historii polski Major, gdzie NEO wraz z kolegami mieli chrapkę na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu – nie udało się, bo VP dotarło "tylko" do półfinału. Pierwszy triumf pod wodzą Gurczyńskiego nastąpił dopiero w kwietniu, gdy rodzima piątka okazała się najlepsza na Copenhagen Games 2015, a trzeba pamiętać, że wówczas zawody te miały o wiele większą renomę niż dziś. Tak czy inaczej, na przestrzeni kolejnych lat dowodzone przez kubena Virtus.pro wygrało w sumie jedenaście lanowych imprez, zaś ostatnią z nich było Adrenaline Cyber League 2017.