Trzecia kolejka League of Legends European Championship choć nie obfitowała w zaskakujące rezultaty, to z całą pewnością była ekscytująca. W niektórych meczach akcja toczyła się nieprzerwanie, w innych zaś byliśmy świadkami nagłego obrotu spraw i niespodziewanego zakończenia. Dzisiaj wybierzemy się w podróż po najlepszych zagraniach minionego weekendu z LEC i przypomnimy sobie niektóre z tych zapierających dech w piersiach akcji.

5. Wszystko albo nic w wykonaniu Selfmade'a

Zestawienie trzeciego tygodnia otwiera nasz rodak, Oskar "Selfmade" Boderek. Jeśli nadal wątpicie w umiejętności polskiego dżunglera grającego Sejuani, być może przekona was poniższy klip. Selfmade udowodnił w nim, że potrafi wyliczyć dokładnie, ile obrażeń zada jego bohaterka, co w meczu z Origen przełożyło się na dwa zabójstwa dla jego zespołu jeszcze przed upływem dziesiątej minuty.

4. Nukeduck chroni swoją drużynę przed śmiercią

Co może być lepsze niż specjalista od Sejuani? Odpowiedź na to pytanie niesie drugi klip, tym razem z udziałem Erlenda "Nukeducka" Holma w głównej roli. W późnej fazie meczu SK Gaming z Origen Norweg w ułamek sekundy okazał się bohaterem swojego zespołu blokując ultimate rzucony przez Selfmade'a. Pasywność Nukeducka w tej sytuacji prawdopodobnie równałaby się z porażką w późniejszej walce i niewykluczone, że nawet w całym meczu.

3. Pentakill Rekklesa

Nie ma co owijać w bawełnę, fani Fnatic nie mieli powodów do zadowolenia po dwóch tygodniach LEC. Zero zwycięstw na koncie nie jest rezultatem godnym mistrza Europy, nie wspominając o wicemistrzu świata. Tym większa presja spoczywała na zespole Martina "Rekklesa" Larssona przed meczem z Rogue. Pomarańczowo-czarni pokazali jednak wolę walki w tym starciu, rozprawiając się z rywalem w dość przekonywującym stylu. Bohaterem tego spotkania był szwedzki marksman, który w decydującym teamfighcie zdobył pentakilla.

2. Expect kradnie Nashora z rąk Misfits

No dobrze, ale gdzie to zaskoczenie, o którym wspomniałem w tytule? Poprzednie zagrania choć widowiskowe nie były aż tak niespodziewane. A co powiecie na kradzież Nashora? Drużynie z drugiego miejsca rozgrywek. Przez zawodnika z wówczas siódmej lokaty. W dodatku zawodnika z górnej alei. Tak niedorzeczne na pozór zadanie wykonał Ki "Expect" Dae-han, który w meczu z Misfits wykorzystał zamianę czaru przywoływacza na smite'a, aby zadać śmiertelny cios Baronowi zainicjowanemu przez Królików.

1. Backdoor Vitality

Czy może być coś jeszcze lepszego niż kradzież Barona? Jeśli uważacie, że nie, to raczej nie jesteście fanami stylu Vitality. Podopieczni francuskiej organizacji już w zeszłym sezonie przyzwyczaili nas do niekonwencjonalnych zagrań, więc czemu mieliby ich nie pokazać również w LEC, prawda?

Gdy wydawało się, że Rogue sięgnie po pierwsze zwycięstwo w najbardziej prestiżowej europejskiej lidze, Danielle "Jiizuke" di Mauro rozpoczął samotne natarcie na bazę wroga, które w mgnieniu oka przemieniło się w desperacką próbę obrony Nexusa w wykonaniu zespołu Mateusza "Kikisa" Szkudlarka. Jednak gdy Vitality rozpoczyna backdoor, nie zamierza odpuścić. Tak stało się właśnie w meczu z Rogue.


Z każdym kolejnym tygodniem akcje uczestników LEC są coraz bardziej efektowne. Czy poprzeczka zostanie zawieszona jeszcze wyżej w czwartej kolejce? Przekonamy się już w najbliższy piątek i sobotę. Harmonogram League of Legends European Championship, składy wszystkich drużyn walczących o mistrzostwo Starego Kontynentu oraz wiele innych informacji możecie znaleźć w naszej relacji tekstowej dostępnej poniżej.