Czyżby jedna z uznanych organizacji zdecydowała się powrócić na scenę Counter-Strike: Global Offensive? Tak twierdzi Jarek "DeKay" Lewsi, który dotarł do informacji sugerujących, że taki właśnie krok rozważać mają włodarze TSM-u, która to formacja zniknęła z CS:GO już ponad dwa lata temu.

Według źródeł znanego dziennikarza amerykańska organizacja rozpatruje wszystkie możliwe opcje, które pozwoliłby jej ponownie związać się z Counter-Strikiem. Co więcej, jej działacze mieli już nawet skontaktować się z wieloma zawodnikami, którzy obecnie przesiadują np. na ławkach rezerwowych, próbując wysondować, czy byliby oni zainteresowani uczestnictwem w zupełnie nowym projekcie. Na ten moment nie wiadomo jednak jak poważne były to rozmowy i czy faktycznie do wielkiego powrotu dojdzie.

Przypomnijmy, że w przeszłości barw TSM-u bronili m.in. duńscy zawodnicy, którzy dziś tworzą trzon mistrzowskiego składu Astralis. Po ich odejściu ekipa zza oceanu próbowała jeszcze zawojować scenę z rodzimymi zawodnikami, ale wszystko zakończyło się skandalem, gdy Sean „seang@res” Gares został usunięty z zespołu po zaledwie tygodniu, gdyż w otwarty sposób skrytykował próby wymuszenia na zespole wycofanie się z ESL Pro League na rzecz Professional Esports Association. Ostatecznie wszyscy ówcześni gracze stanęli murem za Garesem i w styczniu 2017 definitywnie opuścili organizację, by przejść pod skrzydła Misfits Gaming.