Podczas piątej kolejki League of Legends European Championship będziemy mogli oglądać kilku nowych graczy. Największe zmiany zaszły w Rogue, gdzie Oskar "Vander" Bogdan oraz Finn "Finn" Wiestål zastąpili Kima "Wadida" Bae-ina oraz Kima "Profita" Jun-hyunga. Debiutujący w tym sezonie LEC zawodnicy nie będą mieli przed sobą łatwego zadania, bowiem FC Schalke 04 jest jedną z czołowych sił ligi.

Fnatic vs Splyce
18:00

Mimo że Fnatic przez ostatnie tygodnie całkiem znacząco poprawiło swoją dyspozycję, to i tak nie jest w szczytowej formie. Warto jednak przypomnieć, że w tym tygodniu na profesjonalną scenę zostaną wprowadzone zmiany przedmiotów pod trafienie krytyczne, z czego na pewno ogromnie zadowolony jest Martin "Rekkles" Larsson. Gdy Ostrze Nieskończoności było obecne w grze w takiej postaci, w jakiej jest teraz, to Szwed był dosłownie nie do pokonania. Ciężko powiedzieć, czy w tej sytuacji będzie podobnie, bo przecież sama rozgrywka oprócz dolnej alejki znacząco się zmieniła. Wydaje się jednak, że marksmani są teraz znacznie mocniejsi, dlatego Fnatic może nabrać trochę pewności siebie. Splyce jest jednak w całkiem dobrej dyspozycji, przez co to właśnie Andrei "Xerxe" Dragomir i koledzy będą w tym starciu faworytami.

Origen Origen vs EXCEL
19:00

Biorąc pod uwagę dyspozycję obydwu formacji sprzed tygodnia, nie moglibyśmy wskazać jednoznacznego faworyta tego meczu. Formy EXCEL po prostu nie da się określić, bo w jednym meczu jest ono w stanie postawić się teoretycznie najgroźniejszym rywalom, jak np. G2 Esports, a potem nie daje rady w starciu z kimś dużo słabszym. Jeśli ekipa ta myśli o awansie do play-offów, to musi zacząć grać równiej, bo bilans 2-6 miejsca w pierwszej szóstce na pewno nie gwarantuje. Pierwsze trzy kolejki w wykonaniu Origen także były niezbyt dobre, żeby nie powiedzieć, że poniżej oczekiwań. Ostatni tydzień udowodnił jednak, że w tej drużynie drzemie potencjał, który zaowocował dwoma zwycięstwami. Czy w tym tygodniu taki wynik zostanie powtórzony? Przekonamy się już w ten weekend.

Team Vitality vs SK Gaming
20:00

Bardzo trudno określić w jakiej dyspozycji obecnie znajduje się SK Gaming. Oskar "Selfmade" Boderek i spółka, podobnie jak EXCEL, nie są w stanie utrzymać stabilnej formy. Mimo bardzo okazałego zwycięstwa z Fnatic w pierwszym tygodniu, reszta kolejek w ich wykonaniu to po prostu sinusoida. Czasami Polak zagra genialny mecz, dzięki czemu zagwarantuje swojej drużynie wygraną, aby potem dostać Nocturne'a i nie być w stanie zrobić zupełnie niczego, jak na przykład w meczu z Misfits. Team Vitality za to prezentuje się całkiem solidnie. Co prawda, Jakub "Jactroll" Skurzyński i koledzy przed tygodniem przegrali z G2 Esports, jednakże wszyscy dobrze wiedzą, że półfinaliści zeszłorocznych Mistrzostw Świata są zdecydowanie poza zasięgiem innych.

Rogue vs FC Schalke 04
21:00

Sezon Rogue do tej pory można określić jako fatalny. Każdy, dosłownie każdy gracz tego składu do tej pory zawodził. Mateusz "Kikis" Szkudlarek także nie pokazywał fenomenalnej Ligi Legend, przez co drużyna nie dostawała żadnego impulsu w początkowych minutach potyczek. Czy teraz po ostatnich roszadach personalnych cokolwiek się zmieni? Nawet jeśli tak, to trudno będzie ujrzeć wynik tych rotacji podczas dzisiejszego spotkania. FC Schalke 04 wydaje się być drugą, po G2, siłą LEC, dlatego jest w tym pojedynku zdecydowanym faworytem. Elias "Upset" Lipp i koledzy nie są jednak nieomylni, co pokazali w meczu z Origen, który przegrali w słabym stylu.

Misfits Gaming vs G2 Esports
22:00

Po pierwszym tygodniu większość ekspertów huczała, że z niecierpliwością będziemy czekać na szlagier w piątej kolejce. Rzeczywistość jednak zweryfikowała, że Misfits Gaming wcale nie jest takie mocne, jak mogło się na początku wydawać. Steven "Hans sama" Liv wraz ze swoim wspierającym w ostatnich meczach nie wychodzili na zdecydowane prowadzenie, w przeciwieństwie do pierwszych kolejek. G2 Esports za to jest na fali, na jakiej nigdy w historii nie było. Ten skład jest po prostu fenomenalny i wspaniale się uzupełnia. Kiedy Rasmus "Caps" Winther jest w słabszej dyspozycji, to pałeczkę przejmuje Luka "Perkz" Perković, a gdy Chorwat nie daje rady, to przekazuje inicjatywę Martinowi "Wunderowi" Hansenowi. Nawet jeśli przeciwnicy zaatakują jeden punkt drużyny, to i tak reszta najprawdopodobniej odrobi straty z nawiązką.

Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: