Za nami piąty tydzień League of Legends Championship Series. Podczas tej kolejki doszło do wielu zmian w tabeli, lecz na samym szczycie wciąż pozostaje obecny mistrz Ameryki Północnej, Team Liquid. Po zwycięstwie z FlyQuest, na trzeciej pozycji utrzymał się TSM, który w końcu zaczyna wyglądać coraz lepiej.
Golden Guardians | 1:0 | Echo Fox |
Szybko rozpoczęła nam się walka w pierwszym spotkaniu kolejnego dnia LCS. Zarówno Golden Guardians, jak i Echo Fox, przez długi czas wymieniały się zabójstwami, nie potrafiąc wypracować znaczącej przewagi. Dopiero w późniejszej fazie gry ekipa Henrika "Froggena" Hansena była w stanie wygrać kluczową walkę drużynową, dzięki której udało się jej zakończyć grę.
OpTic Gaming | 1:0 | Clutch Gaming |
Podczas starcia pomiędzy OpTic Gaming a Clutch Gaming mogliśmy się spodziewać wielu emocji, bowiem oba zespoły, pomimo swoich problemów, miały dobre momenty w trakcie tego sezonu. Po raz kolejny zobaczyliśmy jednak mało uporządkowane akcje, które nie przyniosły żadnej korzyści. Dużym atutem po stronie ekipy Joshuy "Dardocha" Hartnetta była umiejętność kontroli celów mapy, dzięki czemu udało się jej sięgnąć po cztery smoki, a także wzmocnienia od Barona i Elder Dragona. Przewaga OpTic rosła z minuty na minutę, ale ta drużyna nie potrafiła domknąć spotkania. Dopiero bitwa przy Starszym Smoku pozwoliła na wyłapanie rywali i zakończenie gry na korzyść OPT.
Cloud9 | 1:0 | Counter Logic Gaming |
W spotkaniu Cloud9 z Counter Logic Gaming faworyt był tylko jeden. Świetny początek ze strony ekipy Zachary'ego "Sneaky'ego" Scuderi szybko zarysował nam kierunek, w jakim podążać będzie ten pojedynek. C9 skupiło się na walkach drużynowych, co biorąc pod uwagę kompozycję postaci, opłaciło się. CLG nie miało żadnych argumentów, które mogłyby przemawiać za jego zwycięstwem, a każda kolejna minuta przybliżała ten zespół do porażki. Półfinaliści Mistrzostw Świata szybko zakończyli mecz, bo wystarczyło im nieco ponad 27 minut.
FlyQuest | 0:1 | TSM |
W bezpośrednim pojedynku w końcu spotkały się FlyQuest oraz TSM, które przed meczem zajmowały trzecią lokatę. Dobry początek zaliczyła ekipa Lucasa "Santorina" Larsena, zgarniając kilka zabójstw na początku gry. Żadna z ekip na zdobyła znaczącej przewagi, jednak kluczowa okazała się być walka o wzmocnienie od Barona Nashora. Tam lepiej zaprezentował się TSM, który po kilku chwilach był w stanie dokończyć to starcie swoim zwycięstwem. Dzięki temu to ekipa Sorena "Bjergsena" Bjerga pozostała na trzeciej lokacie.
Team Liquid | 1:0 | 100 Thieves |
Drugim z hitów kolejnego dnia LCS niewątpliwie było starcie pomiędzy Teamem Liquid a 100 Thieves. Oba zespoły znajdują się w odmiennej sytuacji, bowiem TL świetnie radzi sobie miażdżąc każdego na swojej drodze, natomiast 100T ma ogromne problemy z przebiciem się do górnej części tabeli. Już na początku gry sporą przewagę zapewnili sobie obecni mistrzowie. Każda kolejna chwila przybliżała ich do zwycięstwa, a najwięcej dało oczywiście wzięcie wzmocnienia od Barona. Trudno było spodziewać się, że zespół Zaqueriego "aphromoo" Blacka odrobi straty. Pierwszy szturm na nexus 100 Thieves okazał się być skuteczny, dzięki czemu Team Liquid zgarnął kolejne zwycięstwo na swoje konto.
Transmisję z wiosennego splitu LCS 2019 będziecie mogli oglądać na oficjalnej stronie lolesports.com. Harmonogram, wyniki, składy drużyn oraz wszelkie inne informacje na temat LCS 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: