Luty upłynął nam pod znakiem katowickiego Majora, nie dziwi więc fakt, że miesiąc ten nie rozpieszczał nas jeśli chodzi o liczbę transferowych przetasowań. Tak naprawdę największym wydarzeniem lutego było odejście od nazwy Team Kinguin na rzecz devils.one (które pierwotnie miało nazywać się zresztą Black Devils), które niosło za sobą oczywiście zmianę całej identyfikacji wizualnej itp., jednak skład pozostał dokładnie taki sam, jak dotychczas.

Ponadto w minionym miesiącu byliśmy świadkami dwóch pożegnań w obozie Virtus.pro. Po ponad pięciu latach swoją współpracę z rosyjską organizacją zakończyli bowiem Filip "NEO" Kubski i Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowsi. Trzeba jednak pamiętać, że obaj legendarni gracze już od kilku tygodni znajdowali się poza aktywnym składem i ich rozstanie z VP było po prostu kwestią czasu. Teraz pozostaje jednak pytanie – co dalej? Na odpowiedź pewnie jeszcze trochę poczekamy.

devils.one

Obecny skład

Wiktor „TaZ” Wojtas
Karol „rallen” Rodowicz
Mikołaj „mouz” Karolewski
Jacek „MINISE” Jeziak
Paweł „dycha” Dycha

Przyszli

Odeszli

Wiktor „TaZ” Wojtas Team Kinguin
Karol „rallen” Rodowicz Team Kinguin
Mikołaj „mouz” Karolewski Team Kinguin
Jacek „MINISE” Jeziak Team Kinguin
Paweł „dycha” Dycha Team Kinguin

Ostatniego dnia stycznia Wiktor "TaZ" Wojtas, Maciej "sawik" Sawicki i Wiktor Wanli odkryli karty – cała trójka połączyła swoje siły, by stworzyć nową organizację. Nadano jej nazwę Black Devils i miała ona stać się następczynią dobrze wszystkim znanego Teamu Kinguin, który w następstwie tych wszystkich działań odszedłby do lamusa. – Jako organizacja mierzymy daleko – zapewniano w oficjalnym oświadczeniu, chociaż trudno uznać, by nowe nazewnictwo przypadło członkom społeczności do gustu. Sam za siebie niech mówi fakt, że do pewnego momentu wszyscy liczyli, iż... był to po prostu żart. No ale nie było, niemniej ostatecznie cała formacja została ochrzczona nieco inaczej.

Od kilku dni wiemy, że będzie to devils.one, które w momencie swoich oficjalnych narodzin przejęło pod swoje skrzydła wszystkie podległe Kinguin dywizje, także tę występującą w CS:GO. TaZ i spółka mają za sobą już nawet oficjalny debiut w nowych barwach, który nie wypadł jednak zbyt okazale, bo drużyna poległa z pro100 i pierwszą wygraną odniosła dopiero dwa dni później. – Nie będzie lekko, celujemy wysoko, a oczekiwania są ogromne, ale wspólnie zbudujemy w Polsce organizacje o jakiej zawsze marzyliśmy. Mam nadzieję że nie będziemy tego robić sami, a właśnie z naszymi kibicami, ludźmi którzy kochają esport w Polsce i na świecie – nie krył ekscytacji nowym projektem Wojtas.

Virtus.pro

Obecny skład

Michał “MICHU” Müller
Michał „snatchie” Rudzki
Mateusz “TOAO” Zawistowski
Janusz „Snax” Pogorzelski
Paweł „byali” Bieliński

Przyszli

Odeszli

Filip "NEO" Kubski
Jarosław "pasha" Jarząbkowski

Pod koniec ubiegłego roku w Virtus.pro skończył się pewien etap – poza składem znaleźli się bowiem dwaj ostatni przedstawiciele legendarnej Złotej Piątki, Filip "NEO" Kubski i Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski. Obaj doświadczeni gracze osiągali z VP ogromne sukcesy, ale już od wielu miesięcy gra ich drużyny, lekko mówiąc, pozostawiała wiele do życzenia. Zmiany były więc konieczne i jasnym było, że dosięgną one właśnie tych najstarszych, którzy nie potrafili ogarnąć tego bałaganu, który trawił cały zespół. Niejasna pozostawała jednak kwestia co dalej z dwójką Polaków i na dobrą sprawę... nadal tego nie wiemy.

W przypadku NEO od razu było jasne, że on z Virtusami żegna się definitywnie, chociaż oficjalne potwierdzenie rozwiązania umowy otrzymaliśmy dopiero na początku lutego. W tym momencie 31-latek grał już ze swoim nowym miksowym składem, 2k19PL. Więcej niewiadomych pozostawało w przypadku pashy, bo tutaj VP nie mówiło kategorycznie o zakończeniu współpracy, przez co pojawił się podejrzenia, że rodzimy gracz może po prostu stać się oficjalnym streamerem organizacji. Ale i do tego nie doszło, bo niespełna dwa tygodnie po rozstaniu z Kubskim Virtus.pro pożegnało też Jarząbkowskiego, który od tego czasu zajmuje się głównie streamami i prowadzeniem swojego kanału na YouTubie.


Wszystkie comiesięczne raporty transferowe z cyklu "Transferowa karuzela nad Wisłą" znaleźć można pod tym adresem.