Internetowe rozgrywki United Masters League wkroczyły w najważniejszą fazę. Po 26. ligowych kolejkach przyszła pora na play-offy, w których zameldowało się AGO Esports. W ćwierćfinałowym pojedynku Jastrzębie zmierzyły się ze Sprout Esports i po trzech mapach musiały przełknąć gorycz porażki, co oznacza, że nie pojawią się na rozgrywanych w Niemczech finałach ligi.
Sprout Esports | 2 : 1 | AGO Esports | ||
|
(United Masters League – ćwierćfinał) |
|
||
11 | 6 | Cache | 9 | 16 |
5 | 7 | |||
16 | 11 | Inferno | 4 | 13 |
5 | 9 | |||
16 | 13 | Mirage | 2 | 2 |
3 | 0 |
Pojedynek rozpoczął się zgodnie z planem Sprout, które zgarnęło rundę pistoletową. Odpowiedź ze strony Polaków przyszła dość szybko, bo już w trzecim starciu. Drużyna naszych zachodnich sąsiadów nie była w stanie wypracować sobie większej przewagi i pozwalała AGO na odrabianie strat. Nieporadność ze strony rywali wykorzystali nasi rodacy, którzy pod koniec pierwszej połowy wysunęli się na prowadzenie. Ostatecznie przed przerwą piątka znad Wisły zgromadziła na swoim koncie dziewięć oczek. Po zmianie stron podopieczni Mikołaja "miNIr0xa" Michałkowa przeprowadzili skuteczne natarcie na bombiste B. AGO bez większych problemów poradziło sobie w rundach ekonomicznych przeciwnika, przez co różnica pomiędzy obiema stronami wzrosła do sześciu punktów. Niemiecka formacja nie zamierzała tak łatwo oddać pierwszej mapy i rozpoczęła imponujący comeback. Po kilku minutach z wcześniej zbudowanej przewagi nie zostało już praktycznie nic. Na szczęście w krytycznym momencie, przy wyniku 12:11 na swoją korzyść, Polacy pozbierali się i do końca mapy nie oddali już żadnej rundy.
Podobnie jak na Cache'u, również na drugiej mapie lepiej wystartowało Sprout. Rodzima ekipa była kompletnie bezradna wobec ataków terrorystów, biernie obserwując poczynania Josefa "faveNa" Baumanna i spółki. Polacy przegrali jedenaście rund z rzędu, zanim otworzyli worek z punktami. W końcówce pierwszej połowy AGO podreperowało nieco wynik, aczkolwiek strata wynosiła aż siedem oczek. Wygrana runda pistoletowa podtrzymała nadzieję polskiego zespołu na powrót do spotkania. Jastrzębie stopniowo skracały dystans, ale wciąż to rywale byli o wiele bliżej triumfu. Ofensywa AGO nie ustawała, a wynik nieubłaganie zbliżał się do remisu. Choć lokalna ekipa dwoiła się i troiła, to nie udało jej się doprowadzić do dogrywki. Koniec końców Sprout triumfowało 16:13.
Nadwiślańska drużyna nie poradziła sobie w premierowej pistoletówce. Przełamanie z jej strony nadeszło dopiero w piątej odsłonie, ale nie pociągnęło za sobą kolejnych punktów. Niemcy konsekwentnie odskakiwali z wynikiem, wykorzystując problemy finansowe po stronie przeciwników. AGO zupełnie nie odnajdowało się na mapie i oddawało kolejne rundy bez większego oporu. Dorobek Grzegorza "SZPERA" Dziamałka i kompanów po pierwszej połowie prezentował się fatalnie, bowiem wynosił on tylko dwa oczka. Po stronie atakującej sprawy wcale nie wyglądały lepiej, a przegrana pistoletówka pogrzebała nadzieję polskich graczy na pomyślne zakończenie serii. Ostatecznie na Mirage'u Sprout potknęło się tylko dwukrotnie.
Lanowe finały United Masters League odbędą się w Niemczech w dniach od 29 do 31 marca tego roku. Pula nagród imprezy wynosi 100 tysięcy dolarów.